Grzywna jaką musi zapłacić Legia Warszawa dotyczy oficjalnie zablokowania przejść przez kibiców, a nie oprawy meczu z 2 sierpnia.

Informację o ukaraniu klubu podał w poście w serwisie Twitter jej właściciel i prezes Dariusz Mioduski. Zauważył on, że kara nie dotyczy oprawy, a jedynie zablokowanych schodów.

UEFA prowadziła postępowanie w sprawie niedozwolonej oprawy oraz niedrożnych przejść podczas meczu Legia Warszawa – FK Astana. Podczas rewanżowego spotkania 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów na jednej z trybun na stadionie przy Łazienkowskiej kibice Legii wywiesili ogromny transparent z napisem w języku angielskim: W czasie powstania warszawskiego Niemcy zabili 160 000 ludzi, tysiące z nich były dziećmi. Napis został zilustrowany żołnierzem w niemieckim mundurze przystawiającym pistolet do głowy dziecka w czapce z biało-czerwoną flagą. Podczas prezentacji transparentu kibice Legii odśpiewali cztery zwrotki Mazurka Dąbrowskiego. Kibice podnieśli również kartony układające się w flagę Polski i datę 1944.

Oprawa meczu wywołała wiele komentarzy, głównie pozytywnych, w mediach na całym świecie. O oprawie kibiców Legii pisały m. in. brytyjskie bulwarówki, włoskie magazyny sportowe, media w Serbii i Chorwacji, czy też brazylijskie serwisy sportowe.  Media te podkreślały antyfaszystowski charakter oprawy. Transparent stał się często przyczynkiem do przybliżenia odbiorcom w innych krajach historii powstania warszawskiego. Niektóre z tych mediów zauważyły, że UEFA nie toleruje politycznych podtekstów na stadionach i że z tego powodu Legia Warszawa może spodziewać się kary. Niemieckie portale i gazety pisały z kolei o “szokującym transparencie”.

Legia Warszawa nie odcina się od transparentu przygotowanego przez jej kibiców, pomimo że Nieznani Sprawcy, jak nazywa się grupa przygotowująca oprawy, pozostaje niezależna od władz klubu.

kresy.pl / interia.pl / dziennik.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply