Prezydent Afganistanu Ashraf Ghani i jego rywal Abdullah Abdullah podpisali umowę o podziale władzy, kończącą miesiące niepewności politycznej w tym kraju – donosi BBC.

Ghani pozostanie prezydentem, ale razem ze swoim dotychczasowym rywalem wybierze taką samą liczbę ministrów. Abdullah ma poprowadzić rozmowy pokojowe z talibami, jeśli te się rozpoczną.

Jak informowaliśmy, w lutym Afgańska Komisja Wyborcza ogłosiła, że to Ghani został zwycięzcą wyborów prezydenckich. Jednak Abdullah i jego zwolennicy nie zgodzili się z werdyktem, twierdząc że zwyciężyli w sondażach i to oni powinni stworzyć rząd.

Porozumienie udało się osiągnąć kilka dni po masakrze w szpitalu położniczym w Kabulu, w wyniku której zginęły 24 osoby. Wśród ofiar znalazły się matki, noworodki i pielęgniarki. Żadna grupa nie wzięła odpowiedzialności za atak.

Porozumienie Ghaniego i Abdullaha podpisane zostało w niedzielę.

Abdullah, były chirurg okulista, po ceremonii napisał na Twitterze, że porozumienie pomoże stworzyć „bardziej otwartą, odpowiedzialną i kompetentną administrację (…) Teraz musimy zjednoczyć się jako naród, dążyć do poszukiwania praktycznych rozwiązań”.

Rzecznik prezydenta Ghaniego oświadczył, że szczegóły dotyczących stanowisk jakie zajmą współpracownicy Abdullaha zostaną ujawnione później.

Władze Afganistanu mają teraz nadzieję na wznowienie rozmów pokojowych, przerwanych przez talibów, którzy stwierdzili, że wszelkie bezpośrednie rozmowy z rządem afgańskim okazały się „bezowocne”.

Ostatnie porozumienie pokojowe zawarte w 2014 roku przy silnej mediacji USA, upadło ono jednak bardzo szybko.

Ten pakt o podziale władzy obejmuje te same osoby i interesy, te same starcia osobiste i polityczne. A ci sami przywódcy i warlordowie z przeszłości wciąż siedzą w pierwszym rzędzie wydarzeń – zauważa Lyse Doucet, analityk BBC – Afgańczycy będą zwracać się do swoich przywódców o priorytetowe traktowanie narodowego pragnienia pokoju przed własną osobistą polityczną przyszłością – dodaje.

Jak informowaliśmy, urzędnicy amerykańscy twierdzą, że wojska USA w Afganistanie do 15 lipca zmniejszą się do 8600 żołnierzy i opuszczą pięć baz. Do drugiego kwartału 2021 r. mają wycofać się wszystkie siły, kończąc najdłuższą wojnę w historii USA. Nie oznacza to jendnak, że w Afganistanie zapanuje pokój. W USA odzywają się głosy, że takie działanie stworzy przestrzeń do działania Al-Kaidzie czy ISIS.

Reprezentanci Stanów Zjednoczonych i Talibów podpisali 29 lutego w Katarze porozumienie, które ma miało zakończyć osiemnastoletni konflikt w Afganistanie. Porozumienie nastąpiło po siedmiodniowym okresie „ograniczenia przemocy”, który z punktu widzenia administracji Trumpa miał przetestować powagę talibów w dążeniu do ostatecznego porozumienia pokojowego. W świetle faktów umowa zdaje się dotyczyć raczej po prostu wycofania wojsk amerykańskich niż ustanowienia w Afganistanie pokoju. Rząd afgański publicznie poparł porozumienie, jednak nie uczestniczył bezpośrednio w negocjacjach i, zdaniem Waszyngtonu, nie wykorzystał szansy na rozmowy pokojowe. W marcu afgańska klasa polityczna pochłonięta została przez, zakończony właśnie, spór dotyczący prezydentury.

„Prezydent Trump obiecał przywieźć naszych żołnierzy z zagranicy i dotrzymuje tej obietnicy” – oświadczył Biały Dom, kiedy podpisano umowę w Katarze.

Przewidywała ona, że ​​talibowie rozpoczną negocjacje pokojowe w Afganistanie 10 marca, ale tak się nie stało. Talibowie i rząd afgański nie porozumieli się w sprawie zapowiedzanej obustronnej wymiany więźniów.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Sekretarz obrony Mark Esper powiedział, że wycofanie się z Afganistanu przyczyni się do realizacji jego zamierzenia, jakim jest rozmieszczenie większej liczby sił w regionie Azji i Pacyfiku, aby przeciwdziałać Chinom, które uważa za największe długoterminowe zagrożenie dla USA. Esper jest sceptyczny wobec zaangażowania talibów na rzecz pokoju i 5 maja stwierdził, że ani talibowie, ani rząd afgański nie przestrzegają porozumienia.

Rzecznik Pentagonu, pułkownik Thomas Campbell, wskazał, że stanowisko USA nie uległo zmianie.

„Zgodnie z umową wojsko amerykańskie będzie nadal przeprowadzać ataki obronne przeciwko talibom, kiedy napadną na naszych [afgańskich] partnerów” – powiedział w środę. „Jak ostatnio stwierdził sekretarz obrony, będzie to wyboista droga, ale porozumienie polityczne jest najlepszym sposobem na zakończenie wojny”.

Kresy.pl / BBC

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply