Komisja Europejska oczekuje od Polski likwidacji blokad organizowanych przy granicy z Ukrainą. Jeśli tak się nie stanie eurokraci spróbują ukarać nasz kraj.

“Polskie władze na mocy prawa UE mają obowiązek zapewnić swobodny ruch ukraińskich ciężarówek na przejściach granicznych” – przekazał RMF FM rzecznik Komisji Europejskiej. Informację podał w środę portal rozgłośni radiowej, powołujący się na informacje swojej korespondentki w stolicy Belgii.

Według eurokratów polskie władze nie robią wszystkiego, by zlikwidować blokadę ruchu ukraińskich ciężarówek. “Bruksela wyraźnie traci cierpliwość.” – twierdzi portal. “Komisja Europejska w dalszym ciągu pozostaje w kontakcie z władzami obu krajów, nie możemy komentować potencjalnych środków, ponieważ dyskusje są w toku” – przekazał rzecznik KE.

Eurokraci nie skonkretyzowali jednak jakie środki zastosują wobec Polski w ramach represaliów za blokowanie transportu towarowego z Ukrainy.

Przypomnijmy, że w rozmowach z protestującymi polskimi przewoźnikami brali juz udział przedstawiciele Komisji Europejskiej zaproponowali m.in., by za straty spowodowane zniesieniem systemu pozwoleń dla ukraińskich kierowców Polacy otrzymywali rekompensaty ze środków polskich.

Przeczytaj także: Komisja Europejska ostrzega Polskę, oczekuje zakończenia protestu polskich przewoźników

Protesty polskich przewoźników trwają przy granicy od 6 listopada. Polscy przedsiębiorcy skarżą się na brak równego dostępu do rynku Ukrainy w porównaniu do możliwości operowania przewoźników ze wschodu w Polsce. Chodzi o zniesienie pozwoleń na prowadzenie transportu dla podmiotów ukraińskich, podczas gdy obowiązują one polskie firmy na Ukrainie. W dodatku ukraińskie firmy nie muszą spełniać wszystkich regulacji narzucanych przez normy unijne.

rmf24.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Ciekawe, nie byłoby tego protestu, gdyby nie głupie decyzje władz Unii i Polski. Tak z reguły jest, że braki w rozumie rządzących odbijają się na ludziach. Potem pismaki piszą, że protesty są na korzyść Putina, pomijając całkowicie ich przyczyny, o których na wstępie. Głupota rządzących i podporządkowanych im przedstawicieli (niektórych) mediów nie zna granic.