Podobny lot z udziałem rosyjskich bombowców dalekiego zasięgu Tu-95MS miał miejsce tydzień temu. Podobnie jak wówczas, również teraz Rosjanie zostali przechwyceni przez amerykańskie F-22.

W środę rosyjski resort obrony poinformował, że cztery strategiczne bombowce Tu-95MS zdolne do przenoszenia pocisków rakietowych przeprowadziły planowy lot nad neutralnymi wodami Mórz: Ochockiego, Beringa i Czukockiego, a także nad północnym Pacyfikiem.

Według oficjalnego komunikatu, samoloty wystartowały z lotnisk w obwodzie amurskim i na obszarze Czukockiego Okręgu Autonomicznego.

Rosjanie poinformowali, że na niektórych odcinkach trasy lotu bombowcom towarzyszyły amerykańskie myśliwce F-22. Sam lot trał około 11 godzin.

„Samoloty Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji przeprowadzają wszystkie loty ściśle przestrzegając międzynarodowych reguł korzystania z przestrzeni powietrznej” – podkreśla Ministerstwo Obrony Rosji.

Przypomnijmy, że podobny lot z udziałem maszyn Tu-95MS miał miejsce tydzień temu. Towarzyszyły im też myśliwce Su-35 oraz samolot wczesnego ostrzegania A-50. Wówczas również rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu były eskortowane przez amerykańskie F-22. „W maju 2020 roku samoloty strategicznego lotnictwa bombowego Sił Powietrznych USA pięć razy wykonywały loty wzdłuż granic Federacji Rosyjskiej” – podano w komunikacie ministerstwa obrony Rosji. „Piloci lotnictwa dalekiego zasięgu regularnie wykonują loty nad neutralnymi wodami Arktyki, Północnego Atlantyku, Oceanu Spokojnego, Mórz Czarnego i Bałtyckiego. Wszystkie loty samolotów Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji przeprowadzane są w ścisłej zgodzie z międzynarodowymi zasadami użytkowania przestrzeni powietrznej”.

Rosjanie znajdowali się w dość dużej odległości od przestrzeni powietrznej USA, w tzw. strefie identyfikacji, zbliżając się na odległość 20 mil morskich od wybrzeży Alaski. Cały czas pozostawały w międzynarodowej strefie powietrznej.

Agencja Interfax zaznacza, że bombowce Tu-95MS są powietrznym komponentem rosyjskiej triady jądrowej. Przeznaczone są do przeprowadzania uderzeń niszczących najważniejsze cele w oddalonych rejonach i na głębokim tyle kontynentalnych teatrów działań wojennych z użyciem broni jądrowej.

Jak podają media specjalistyczne, rosyjskie bombowce Tu-95 czasem latają wzdłuż granic międzynarodowej przestrzeni powietrznej razem z Su-35 i A50, żeby zbierać dane o systemie obrony powietrznej danego kraju. Zbierają też i „mapują” sygnały wywiadowcze, żeby zbudować odpowiedni „Ordre de Bataille”, czyli „szyk bitewny” komunikacji i wczesnego ostrzegani, żeby można było zidentyfikować i skatalogować częstotliwości radarowe i radiowe dla przyszłego wykorzystania. Takie misje są przeprowadzane co jakiś czas, gdyż taki „elektroniczny szyk bitewny” jest regularnie zmieniany, żeby utrzymać bezpieczeństwo operacyjne. USA z podobnych powodów prowadzą podobne misje w pobliżu przestrzeni powietrznej Rosji, a także w innych, interesujących Amerykanów rejonach.

Jak pisaliśmy wcześniej, na początku miesiąca amerykańskie bombowce strategiczne B-52H odbyły lot ćwiczebny nad Arktyką, na północ od Rosji. Według części rosyjskich mediów, samoloty te ćwiczyły uderzenie jądrowe na rosyjskie obiekty w Arktyce i na Syberii. Informowaliśmy też, że wcześniej, podczas misji w rejonie Morza Czarnego amerykańskie bombowce B-1B Lancer szkoliły się w zakresie zdolności wykorzystywania nowoczesnych manewrujących pocisków przeciwokrętowych LRASM.

Tass / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply