Irański minister oświadczył w środę, że to Izrael stoi za eksplozjami, które w ubiegłym tygodniu uszkodziły gazociąg w zachodnim Iranie. Określił ubiegłotygodniowe zdarzenia mianem “izraelskiego spisku”.
Do eksplozji doszło 14 lutego w prowincji Czahar Mahal wa-Bachtijari. Wybuchy uszkodziły na kilku odcinkach gazociąg w zachodnim Iranie. W środę Dżawad Owdżi, irański minister ds. ropy, komentował zdarzenia dla agencji informacyjnej Tasnim. “Wróg miał zamiar zakłócić dostawy gazu do gospodarstw domowych” – oświadczył Owdżi.
Jak dodał, udaremniono ów “izraelski spisek” i “uszkodzonych zostało tylko kilka rurociągów”.
Ubiegłotygodniowe eksplozje nie spowodowały ofiar w ludziach. Nikt nie przyznał się też do spowodowania wybuchów.
Przeczytaj: “Przekroczyli czerwone linie” – Iran grozi Izraelowi
W styczniu ponad stu ludzi zginęło w wybuchu dwóch bomb w Iranie. Pierwsza eksplodowała niedaleko grobu gen. Kasima Solejmaniego, dowódcy sił specjalnych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiego zabitego w 2020 r. przez Amerykanów.
W wyniku dwóch następujących krótko po sobie wybuchów zginęło wówczas 89 osób, w tym 76 Irańczyków i 13 Afgańczyków, a 286 innych zostało rannych. Do przeprowadzenia terrorystycznych zamachów bombowych, przyznały się struktury tak zwanego „Państwa Islamskiego”.
Zobacz także: Iran: Ajatollah Chamenei wezwał państwa muzułmańskie do bojkotu Izraela. Chodzi o ropę i żywność
reuters.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!