W najbliższym czasie nie ma szans na porozumienie Gruzji z separatystycznymi regionami: Abchazją i Osetią Południową. Według gruzińskiego politologa z Europejskiego Centrum Stosunków Międzynarodowych Aleksandra Rondelli negatywnie na proces pojednania wpływa obecność w zbuntowanych republikach rosyjskiej armii.

Profesor Rondelli przypomina, że w wyniku rosyjsko-gruzińskiej wojny Tbilisi straciło kontrolę nad Abchazją i Osetią Południową. Stało się tak za sprawą Rosji, która umocniła swoje wpływy w separatystycznych regionach lokując tam swoją armię. Jak tłumaczył, Gruzini nie mają tyle siły, żeby ich stamtąd wyrzucić i długo mieć nie będą. “Te narody mieszkają na gruzińskiej ziemi i wkrótce zrozumieją, że korzystniej rozwijać się razem z Gruzją, niż kisić się pod rosyjską pokrywką.”- podkreślał.
W jego ocenie, nie ma też realnych szans na poprawę kontaktów między Moskwą i Tbilisi. Według Rondellego, po zakończeniu kadencji prezydenta Micheila Saakaszwili, jest jedynie szansa na otwarcie granic i wznowienie stosunków gospodarczych. W opinii eksperta będzie to ze strony Rosji podarunek dla następcy, nielubianego w Moskwie, Saakaszwilego.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply