Francuski samolot wojskowy, który wykonywał lot obserwacyjny w ramach operacji NATO w odpowiedzi na uszkodzenie kabli podmorskich, został poddany „próbom zagłuszania”, a także „oświetleniu radarem kontroli ognia”.
Jak wynika z oświadczenia francuskich sił zbrojnych, cytowanego w czwartek przez Le Figaro, francuski samolot wojskowy, który wykonywał lot obserwacyjny w ramach operacji NATO w odpowiedzi na uszkodzenie kabli podmorskich, został poddany „próbom zagłuszania”, a także „oświetleniu radarem kontroli ognia”.
Jak zauważyła gazeta, powołując się na rozmówców z kręgów wojskowych, na pokładzie samolotu francuskiej marynarki wojennej znajdował się dziennikarz AFP.
Armia francuska stwierdziła, że samolot ten, który wykonywał lot obserwacyjny w ramach rozmieszczenia sił Sojuszu w odpowiedzi na podejrzenie uszkodzenia kabli podmorskich przez Rosję, padł ofiarą „próby zagłuszania” i „oświetlenia radarem kontroli ognia”.
Pułkownik Guillaume Vernet, rzecznik francuskich sił zbrojnych, powiedział: „Fakt, że nasz samolot, który operował na wodach międzynarodowych, został „oświetlony” przez radar, wskazuje na agresywne działania”.
Wojsko zauważyło również, że taka inicjatywa „nie jest wyłączna w tym obszarze” i „oznacza, że Rosja nie pozostaje bierna”.
Vernet zauważył, że profesjonalne zachowanie francuskiej załogi pozwoliło uniknąć eskalacji.
„Armia rosyjska również nie była zainteresowana spełnieniem swoich gróźb, ponieważ atak na samolot NATO mógłby wywołać nagłą i poważną eskalację w stosunkach z Sojuszem” – dodał.
We wtorek w Helsinkach odbywa się szczyt szefów państw i rządów Morza Bałtyckiego. Polskę reprezentuje w stolicy Finlandii premier Donald Tusk. Szef Sojuszu Mark Rutte ogłosił podczas spotkania, że NATO powoła inicjatywę “Baltic Sentry” (Straż Bałtycką).
“We wszystkich krajach Sojuszu byliśmy świadkami elementów kampanii mającej na celu destabilizację naszych społeczeństw poprzez cyberataki, próby zabójstw i sabotaż” – powiedział Rutte. Jak wskazał, chodzi m.in. o sabotaż podmorskich kabli na Morzu Bałtyckim.
“Ta aktywność [Straż Bałtycka] wojskowa jest częścią naszych ciągłych wysiłków mających na celu wzmocnienie obecności morskiej i monitorowania obszarów kluczowych” – zaznaczył.
Rutte zapowiedział, że w ramach operacji wykorzystany zostanie szeroki wachlarz środków, w tym fregaty, samoloty patrolowe i drony marynarki wojennej państw regionu Morza Bałtyckiego.
Sekretarz Generalny NATO zwrócił uwagę, że ponad 95 proc. ruchu w internecie jest zabezpieczane za pomocą kabli podmorskich, a 1,3 miliona kilometrów kabli obsługuje każdego dnia transakcje finansowe o wartości szacowanej na 10 bilionów dolarów.
Jak podkreślił Rutte, przeciwnicy NATO muszą wiedzieć, że Sojusz nie zaakceptuje ataków na swoją krytyczną infrastrukturę.
Kresy.pl/Le Figaro
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!