Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte zapowiedział we wtorek misję “Baltic Sentry” (Straż Bałtycka). Jej celem będzie ochrona kluczowych kabli podmorskich w regionie Morza Bałtyckiego.
We wtorek w Helsinkach odbywa się szczyt szefów państw i rządów Morza Bałtyckiego. Polskę reprezentuje w stolicy Finlandii premier Donald Tusk. Szef Sojuszu Mark Rutte ogłosił podczas spotkania, że NATO powoła inicjatywę “Baltic Sentry” (Straż Bałtycką).
“We wszystkich krajach Sojuszu byliśmy świadkami elementów kampanii mającej na celu destabilizację naszych społeczeństw poprzez cyberataki, próby zabójstw i sabotaż” – powiedział Rutte. Jak wskazał, chodzi m.in. o sabotaż podmorskich kabli na Morzu Bałtyckim.
“Ta aktywność [Straż Bałtycka] wojskowa jest częścią naszych ciągłych wysiłków mających na celu wzmocnienie obecności morskiej i monitorowania obszarów kluczowych” – zaznaczył.
Rutte zapowiedział, że w ramach operacji wykorzystany zostanie szeroki wachlarz środków, w tym fregaty, samoloty patrolowe i drony marynarki wojennej państw regionu Morza Bałtyckiego.
Sekretarz Generalny NATO zwrócił uwagę, że ponad 95 proc. ruchu w internecie jest zabezpieczane za pomocą kabli podmorskich, a 1,3 miliona kilometrów kabli obsługuje każdego dnia transakcje finansowe o wartości szacowanej na 10 bilionów dolarów.
Jak podkreślił Rutte, przeciwnicy NATO muszą wiedzieć, że Sojusz nie zaakceptuje ataków na swoją krytyczną infrastrukturę.
Wcześniejsze doniesienia medialne wskazywały, że NATO wyśle flotę w liczbie do 10 okrętów, w celu ochrony ważnych konstrukcji podwodnych na Morzu Bałtyckim.
W niedzielę premier Szwecji Ulf Kristersson poinformował na dorocznej konferencji bezpieczeństwa, że Szwecja przeznaczy trzy okręty na rzecz ochrony Morza Bałtyckiego. Szwedzkie wojsko przekaże również samolot rozpoznawczy ASC 890.
Zobacz także: Awaria podejrzanego tankowca na Morzu Bałtyckim
apnews.com / aa.com.tr / Kresy.pl
NATO się obudziło.
Ciekawe co wcześniej robili, bo koszt ich utrzymania jest niemały.