Po ataku terrorystycznym na paryskich Polach Elizejskich niezadowolenie francuskich policjantów z działań rządu jest tak wielkie, że jeden z szefów policyjnych związkowych zawodowych w mało zawoalowany sposób poparł Marine Le Pen w końcówce kampanii prezydenckiej.

Zdaniem policyjnych związkowców, francuski rząd i wymiar sprawiedliwości zbyt łagodnie traktują islamskich ekstremistów, a nawet pospolitych przestępców.

Ponadto,  policyjnych związkowców oburzyła informacja o tym, że sprawca strzelaniny na Polach Elizejskich powinien siedzieć w więzieniu. Z którego został warunkowo zwolniony. Nie zgłaszał się też na wezwania sędziego,  mimo tego, że miał taki obowiązek.

Szef policyjnej filii Demokratycznej Konfederacji Pracy, czyli potężnej centrali związkowej, publicznie wyraził nadzieję, że niedzielne wybory prezydenckie diametralnie zmienią sytuację polityczną we Francji. Jak podaje rmf24.pl, związkowy lider ma nadzieję, że wszystkie osoby podejrzewane o to, że są islamskimi ekstremistami, albo zostaną wydalone z Francji, albo znajdą się pod ścisłą obserwacją służb specjalnych.

Takie propozycje po zamachu zgłosiła właśnie liderka Frontu Narodowego Marine Le Pen. Jak informowaliśmy, kandydatka na prezydenta Francji zaapelowała w piątek o natychmiastowe przywrócenie kontroli granicznych. Chce też wydalenia z kraju imigrantów znajdujących się na liście osób obserwowanych przez służby wywiadu.

– Od 10 lat rządy socjalistów i konserwatystów robiły wszystko, by Francja przegrała wojnę z terroryzmem – powiedziała Le Pen. Zaapelowała też do Francuzów, by „odrzucili naiwność”.

Poparcie dla Le Pen faktycznie wyraził też prezydent USA, Donald Trump. W wywiadzie dla Associated Press wyraził opinię, że atak islamistów w Paryżu pomoże jej w zbliżających się wyborach prezydenckich. Zaznaczył przy tym, że nie oznacza to jego poparcia dla kandydatki Frontu Narodowego. Portal Politico uznał z kolei, że wypowiedź Trumpa oznacza poparcie dla Marine Le Pen w wyborach.

Jak informowaliśmy, do ataku na paryskich Polach Elizejskich przyznało się tzw. państwo islamskie. Zamachowiec w czwartek wieczorem otworzył ogień z broni automatycznej do policjantów patrolujących Pola Elizejskie. Zginął jeden z zaatakowanych policjantów, a dwóch zostało rannych. Ranna została też turystyka z Niemiec. Sprawca został zastrzelony.

Policja potwierdziła, że sprawcą był 39-letni Karim Cheurfi, skazany w 2003 r. na 20 lat więzienia za próbę zabicia 3 osób, w tym dwóch policjantów. Dwa lata później wyrok został zmniejszony o 5 lat. Po 10 latach zwolniono go warunkowo. Niektóre francuskie media podawały, że Karim C. został zatrzymany parę tygodni temu podczas próby zdobycia broni. Sprawca był dobrze znany francuskim służbom. Figurował na tzw. liście S.

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply