Eksplozja w Przewodowie: podwyższono gotowość bojową części jednostek

W związku z zaistniałą sytuacją wdrożono przewidziane procedury, w tym m.in. podwyższenie gotowości bojowej niektórych jednostek wojskowych na terenie Polski – poinformował po naradzie w BBN rzecznik rządu. Nie wyjaśnił jednak, co faktycznie stało się w Przewodowie, przy granicy z Ukrainą.

Jak pisaliśmy, we wtorek wieczorem premier Mateusz Morawiecki zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, „w związku z zaistniałą sytuacją kryzysową”. Część mediów i komentatorów wiąże to z wybuchem, do którego doszło w suszarni zboża miejscowości Przewodów, niedaleko granicy z Ukrainą, gdzie zginęły dwie osoby.

Czytaj więcej: Wybuch w Przewodowie przy granicy z Ukrainą. Służby nie podają przyczyn

Po zakończeniu spotkania na wspólnej konferencji prasowej wystąpili rzecznik rządu, Piotr Müller, a także szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera.

 

Na terenie powiatu hrubieszowskiego doszło do eksplozji, która doprowadziła do śmierci dwóch polskich obywateli. Nasze służby wyjaśniają okoliczności – mówił Müller.

– W związku z zaistniałą sytuacją wdrożono przewidziane procedury, w tym m.in. podwyższenie gotowości bojowej niektórych jednostek wojskowych na terenie Polski i zwiększyć gotowość bojową innych służb mundurowych – dodał rzecznik rządu. Powiedział też, że podjęto się weryfikacji, „czy zachodzą przesłanki, aby uruchomić procedury wynikające z art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego”. Zapowiedział również zorganizowane w trybie pilnym posiedzenie rządu.

Szef BBN powiedział, że „w związku z poważną sytuacją, z jaką mamy do czynienia”, prezydent Andrzej Duda rozmawiał już z sekretarzem generalnym NATO. – Weryfikujemy przesłanki do wykorzystania art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego, czyli konsultacji wszystkich członków NATO dotyczących właściwej odpowiedzi – powiedział Jacek Siewiera.

Dodał też, że polskie władze są „w kontakcie z kluczowymi sojusznikami” i zapowiedział rozmowy ze stroną amerykańską.

– Każdy komunikat wymaga dużej ostrożności, stąd też ograniczamy się do tej informacji, którą państwu przekazuję – zakończył Siewiera.

Później, około 22:30, szef BBN poinformował, że prezydent Duda rozmawia z prezydentem USA, Joe Bidenem. Wiadomo też, że minister obrony, wicepremier Mariusz Błaszczak ma pilnie rozmawiać z szefem Pentagonu.

Przypomnijmy, że we wtorek wieczorem rzecznik rządu Piotr Muller poinformował, że premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z prezydentem zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. W spotkaniu wezmą udział m.in.: szef MSWiA Mariusz Kamiński, szef MSZ Zbigniew Rau, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a także Dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Komendant Główny Policji. Rzecznik zaapelował też, by do czasu przekazania oficjalnych informacji „nie publikować niepotwierdzonych informacji”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Agencja Associated Press podała później, że „rosyjskie rakiety wleciały na terytorium Polski, państwa członkowskiego NATO, zabijając dwie osoby”. AP powołała się na wysokiego rangą funkcjonariusza amerykańskiego wywiadu. Zaznaczono przy tym, że „rzecznik rządu nie potwierdził od razu tej informacji, ale powiedział, że liderzy [tj. kluczowi przedstawiciele polskiego rządu – red.] spotykają się w związku z ‘sytuacją kryzysową’”.

Rosyjski resort obrony twierdzi, że sprawa rzekomego upadku rosyjskich rakiet na terytorium Polski to prowokacja, celem eskalacji sytuacji. Rosja twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego.

Zwołanie posiedzenia Komitetu szybko powiązano ze sprawą incydent, do którego doszło we wtorek późnym popołudniem w miejscowości Przewodów w woj. lubelskim, niedaleko granicy z Ukrainą. W miejscowej suszarni zboża eksplodował ciągnik, zginęły dwie osoby. Wiadomo, że na miejsce udała się policja, a także wojewoda lubelski, Lech Sprawka.

Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie, starszy kapitan Marcin Lebiedowicz potwierdził w rozmowie z Radio Lublin, że policja otrzymała zgłoszenie o wybuchu na placu suszarni. Dodał, że „przyczyny tego zdarzenia nie są znane w tej chwili”.

Jak jednak twierdzi reporter Radia Zet, Mariusz Giereszewski, powołując się na nieoficjalne informacje, w Przewodowie „spadły dwie zabłąkane rakiety”, które „uderzyły w suszarnie zboża”. Twierdził też, że „z lotniska pod Tomaszowem Lubelskim poderwano wojskowe samoloty”.

Wieczorem w sieci pojawiły się też fotografie, mające rzekomo pochodzić z Przewodowa. Widać na nich ciągnik z przewróconą przyczepą obok wielkiego krateru. Zdaniem części analityków wojskowych, prawdopodobnie może to być krater powstały po uderzeniu rakiety, najpewniej przypadkowym. Według Jarosława Wolskiego, miałaby to być rakieta manewrująca, choć przyznaje, że w grę wchodzi też zabłąkana, ukraińska rakieta przechwytująca. Jednocześnie, pojawiły się opinie sceptyczne względem takiej interpretacji, według których mogło np. dojść do wybuchu pyłu w wyniku upadku zestrzelonych szczątków jakiejś rakiety.

Sprawę opisują też media ukraińskie, wyraźnie nagłaśniając temat. Agencja Unian podała, że według polskich mediów, w okolice Przewodowa ściągane jest wojsko, głównie pojazdy opancerzone.

Jak pisaliśmy wcześniej, według strony ukraińskiej, wtorkowy zmasowany atak rakietowy był największym do tego pory. Rosjanie wzięli na cel ważne obiekty infrastruktury energetycznej. Władze Ukrainy przyznają, że skutki ataku są poważne. We Lwowie 80 proc. miasta jest bez prądu. Trudna sytuacja jest też w obwodzie tarnopolskim. Według miejscowych władz, bez prądu jest 90 proc. tego obwodu.

Według rzecznika ukraińskich sił powietrznych, Jurija Ihnata, we wtorek 15 listopada atak rakietowy został przeprowadzony z użyciem około 100 rakiet, przeciwko celom na całym terytorium Ukrainy. Zaznaczył, że to więcej niż podczas zmasowanego ataku z 10 października br. Podkreślił też, że Rosjanie wzięli na cel przede wszystkim obiekty infrastruktury krytycznej w wielu częściach kraju. Jak podano, obrona powietrzna Kijowa zestrzeliła 18 z 21 rakiet. Łącznie, Ukraińcy mieli strącić 73 pociski rakietowe, a także wszystkie 10 dronów Shahed.

Zobacz: Eksplozje w Kijowie. Alarm przeciwlotniczy na całej Ukrainie [+VIDEO]

Strona ukraińska oficjalnie informuje o poważnym uszkodzeniu infrastruktury energetycznej. Późnym popołudniem państwowe przedsiębiorstwo energetyczne Ukrenergo podało, że najtrudniejsza sytuacja jest w północnych i centralnych obwodach Ukrainy. Z tego powodu, w tych częściach kraju mają miejsce awaryjne wyłączenia prądu, a w Kijowie nastąpiło przejście na harmonogram awaryjny.

W związku z atakami, kłopoty energetyczne ma też Mołdawia, która importuje prąd z Ukrainy. Jedna z linii zasilających została odłączona w trybie awaryjnym, powodując w Mołdawii braki energii elektrycznej.

Zobacz także: Zmasowany rosyjski atak rakietowy na ukraińskie miasta. Są ofiary

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply