Stało się to, przed czym od dawna ostrzegaliśmy, że terror nie ograniczy się do Ukrainy. Rosyjskie rakiety uderzyły na Polskę… to kwestia czasu, nim rosyjski terror pójdzie dalej… Terrorystę trzeba ustawić! – powiedział prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

Jak pisaliśmy, we wtorek wieczorem premier Mateusz Morawiecki zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, „w związku z zaistniałą sytuacją kryzysową”. Część mediów i komentatorów wiąże to z wybuchem, do którego doszło w suszarni zboża miejscowości Przewodów, niedaleko granicy z Ukrainą, gdzie zginęły dwie osoby.

Czytaj więcej: Wybuch w Przewodowie przy granicy z Ukrainą. Służby nie podają przyczyn

We wtorek wieczorem do sprawy oficjalnie odniósł się prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, w ramach swojej wieczornej, codziennej odezwy do narodu.

– Dziś stało się to, przed czym od dawna ostrzegaliśmy. Mówiliśmy, że terror nie ograniczy się do naszych granic państwowych… Dziś rosyjskie rakiety uderzyły w Polskę. Na terytorium zaprzyjaźnionego kraju zginęli ludzie. Przyjmijcie, proszę, wyrazy współczucia, od wszystkich ukraińskich braci – powiedział Zełenski.

– Ile razy Ukraina mówiła o tym, że państwo-terrorysta nie ograniczy się do naszego kraju? Polska, państwa bałtyckie – to kwestia czasu, nim rosyjski terror pójdzie dalej – kontynuował. – Trzeba tego terrorystę ustawić na miejscu! Im dłużej Rosja czuje się bezkarna, tym większe będzie zagrożenie dla wszystkich, do których mogą dolecieć rosyjskie rakiety – powiedział prezydent Ukrainy.

– Uderzanie rakietami na terytorium NATO, to rosyjskie uderzenie rakietowe w kolektywne bezpieczeństwo. To bardzo znacząca eskalacja. Trzeba działać – podkreślił.

Zełenski zwrócił się też z apelem do Polaków:

– Ukraina zawsze was wspiera! Terror nie złamie wolnych ludzi. Zwycięstwo jest możliwe, kiedy nie ma strachu! My i wy go nie mamy.

Dodał też, że „Rosja terroryzuje” Ukrainę, Polskę „i wszystkich, do kogo może dosięgnąć”. – Zrobimy wszystko, żeby ją zatrzymać.

W związku z zaistniałą sytuacją wdrożono przewidziane procedury, w tym m.in. podwyższenie gotowości bojowej niektórych jednostek wojskowych na terenie Polski – poinformował po naradzie w BBN rzecznik rządu. Nie wyjaśnił jednak, co faktycznie stało się w Przewodowie, przy granicy z Ukrainą. Powiedział też, że podjęto się weryfikacji, „czy zachodzą przesłanki, aby uruchomić procedury wynikające z art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego”.

Przypomnijmy, że we wtorek wieczorem rzecznik rządu Piotr Muller poinformował, że premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z prezydentem zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. W spotkaniu wezmą udział m.in.: szef MSWiA Mariusz Kamiński, szef MSZ Zbigniew Rau, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a także Dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Komendant Główny Policji. Rzecznik zaapelował też, by do czasu przekazania oficjalnych informacji „nie publikować niepotwierdzonych informacji”.

Agencja Associated Press podała później, że „rosyjskie rakiety wleciały na terytorium Polski, państwa członkowskiego NATO, zabijając dwie osoby”. AP powołała się na wysokiego rangą funkcjonariusza amerykańskiego wywiadu. Zaznaczono przy tym, że „rzecznik rządu nie potwierdził od razu tej informacji, ale powiedział, że liderzy [tj. kluczowi przedstawiciele polskiego rządu – red.] spotykają się w związku z ‘sytuacją kryzysową’”.

Rosyjski resort obrony twierdzi, że sprawa rzekomego upadku rosyjskich rakiet na terytorium Polski to prowokacja, celem eskalacji sytuacji. Rosja twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego.

Zwołanie posiedzenia Komitetu szybko powiązano ze sprawą incydent, do którego doszło we wtorek późnym popołudniem w miejscowości Przewodów w woj. lubelskim, niedaleko granicy z Ukrainą. W miejscowej suszarni zboża eksplodował ciągnik, zginęły dwie osoby. Wiadomo, że na miejsce udała się policja, a także wojewoda lubelski, Lech Sprawka.

Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie, starszy kapitan Marcin Lebiedowicz potwierdził w rozmowie z Radio Lublin, że policja otrzymała zgłoszenie o wybuchu na placu suszarni. Dodał, że „przyczyny tego zdarzenia nie są znane w tej chwili”.

Jak jednak twierdził reporter Radia Zet, Mariusz Giereszewski, powołując się na nieoficjalne informacje, w Przewodowie „spadły dwie zabłąkane rakiety”, które „uderzyły w suszarnie zboża”. Twierdził też, że „z lotniska pod Tomaszowem Lubelskim poderwano wojskowe samoloty”.

Wieczorem w sieci pojawiły się też fotografie, mające rzekomo pochodzić z Przewodowa. Widać na nich ciągnik z przewróconą przyczepą obok wielkiego krateru. Zdaniem części analityków wojskowych, prawdopodobnie może to być krater powstały po uderzeniu rakiety, najpewniej przypadkowym. Według Jarosława Wolskiego, miałaby to być rakieta manewrująca, choć przyznaje, że w grę wchodzi też zabłąkana, ukraińska rakieta przechwytująca. Jednocześnie, pojawiły się opinie sceptyczne względem takiej interpretacji, według których mogło np. dojść do wybuchu pyłu w wyniku upadku zestrzelonych szczątków jakiejś rakiety.

Sprawę opisują też media ukraińskie, wyraźnie nagłaśniając temat.

Jak pisaliśmy wcześniej, według strony ukraińskiej, wtorkowy zmasowany atak rakietowy był największym do tego pory. Rosjanie wzięli na cel ważne obiekty infrastruktury energetycznej. Władze Ukrainy przyznają, że skutki ataku są poważne. We Lwowie 80 proc. miasta jest bez prądu. Trudna sytuacja jest też w obwodzie tarnopolskim. Według miejscowych władz, bez prądu jest 90 proc. tego obwodu.

Według rzecznika ukraińskich sił powietrznych, Jurija Ihnata, we wtorek 15 listopada atak rakietowy został przeprowadzony z użyciem około 100 rakiet, przeciwko celom na całym terytorium Ukrainy. Zaznaczył, że to więcej niż podczas zmasowanego ataku z 10 października br. Podkreślił też, że Rosjanie wzięli na cel przede wszystkim obiekty infrastruktury krytycznej w wielu częściach kraju. Jak podano, obrona powietrzna Kijowa zestrzeliła 18 z 21 rakiet. Łącznie, Ukraińcy mieli strącić 73 pociski rakietowe, a także wszystkie 10 dronów Shahed.

Zobacz: Eksplozje w Kijowie. Alarm przeciwlotniczy na całej Ukrainie [+VIDEO]

Strona ukraińska oficjalnie informuje o poważnym uszkodzeniu infrastruktury energetycznej. Późnym popołudniem państwowe przedsiębiorstwo energetyczne Ukrenergo podało, że najtrudniejsza sytuacja jest w północnych i centralnych obwodach Ukrainy. Z tego powodu, w tych częściach kraju mają miejsce awaryjne wyłączenia prądu, a w Kijowie nastąpiło przejście na harmonogram awaryjny.

W związku z atakami, kłopoty energetyczne ma też Mołdawia, która importuje prąd z Ukrainy. Jedna z linii zasilających została odłączona w trybie awaryjnym, powodując w Mołdawii braki energii elektrycznej.

Zobacz także: Zmasowany rosyjski atak rakietowy na ukraińskie miasta. Są ofiary

Unian/ Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. abeldaniel
    abeldaniel :

    Ty terrysto wcale bym się nie zdziwił jakbyś to ty zrobił. Kiedy ujawnisz dane osobowe ofiar z buczy??? Tę akcje wy Ukraincy zrobiliście, a ofiarami byli etniczni Rosjanie, to dlatego do tej pory nie ma danych tych ofiar. Nawet ONZ mówiło, że bucza nie może być przypisana Rosjanom

  2. Kasper1
    Kasper1 :

    „Trzeba tego terrorystę ustawić na miejscu! Im dłużej Rosja czuje się bezkarna, tym większe będzie zagrożenie dla wszystkich, do których mogą dolecieć rosyjskie rakiety. Uderzanie rakietami na terytorium NATO, to rosyjskie uderzenie rakietowe w kolektywne bezpieczeństwo. To bardzo znacząca eskalacja. Trzeba działać.” – kolejny, tym razem najbardziej wymowny dowód na to, że Zełenski wykorzystując chroniczny debilizm naszych „ELYT POLYTYCZNYCH” usiłuje za wszelką cenę wciągnąć nas a poprzez nas całe NATO w wojnę z Rosją a więc w III wojnę światową. Nie twierdzę, że tym razem była to ukraińska prowokacja ale taką możliwość także należy brać pod uwagę i być zaalarmowanym na przyszłość.

  3. Kasper1
    Kasper1 :

    “Na terytorium zaprzyjaźnionego kraju zginęli ludzie. Przyjmijcie, proszę, wyrazy współczucia, od wszystkich ukraińskich braci – powiedział Zełenski.” – nadal obowiązuje zakaz poszukiwania i ekshumacji ofiar bestialskiego ludobójstwa dokonanego przez “bohaterów walki narodowowyzwoleńczej Ukrainy” a więc Polska z pewnością nie jest “zaprzyjaźnionym krajem” Zełenskiego i niech nie szuka on w Polsce “braci”.