Premier zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, „w związku z zaistniałą sytuacją kryzysową”. Część mediów i komentatorów wiąże to z wybuchem, do którego doszło w miejscowości Przewodów, niedaleko granicy z Ukrainą. Na miejsce udał się wojewoda lubelski. W sieci pojawiły się rzekome zdjęcia z miejsca wybuchu.

We wtorek wieczorem rzecznik rządu poinformował, że premier Mateusz Morawiecki zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. W spotkaniu wezmą udział m.in.: szef MSWiA Mariusz Kamiński, szef MSZ Zbigniew Rau, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a także Dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Komendant Główny Policji.

„W związku z zaistniałą sytuacją kryzysową premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą zarządzili zwołanie spotkania w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego z członkami Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych” – przekazał rzecznik rządu, Piotr Müller. Dodał, że „wszelkie informacje, które zostaną dzisiaj przedstawione na Komitecie, zostaną później przekazane, jeżeli to będzie możliwe w jak najszerszym zakresie państwu do wiadomości opinii publicznej”.

 

„Apeluję, aby do tego czasu na razie nie publikować niepotwierdzonych informacji, my będziemy je komentować i informować o nich po posiedzeniu, które się teraz właśnie odbędzie, po przedstawieniu właściwych informacji przez służby, które o tych wydarzeniach poinformują” – oświadczył rzecznik rządu.

W opinii komentatorów i dziennikarzy, zwołanie Komitetu w trybie pilnym ma związek z dzisiejszymi (wtorek 15 listopada 2022 roku), zmasowanymi rosyjskimi atakami rakietowymi na cele infrastruktury krytycznej na Ukrainie.

Część mediów i komentatorów wiąże też z tą sprawą incydent, do którego doszło późnym popołudniem w miejscowości Przewodów w woj. lubelskim, niedaleko granicy z Ukrainą. W miejscowej suszarni zboża eksplodował ciągnik, zginęły dwie osoby. Wiadomo, że na miejsce udała się policja, a także wojewoda lubelski, Lech Sprawka. Jak jednak twierdzi reporter Radia Zet, Mariusz Giereszewski, powołując się na nieoficjalne informacje, w Przewodowie „spadły dwie zabłąkane rakiety”, które „uderzyły w suszarnie zboża”.

„Na miejscu jest policja, prokuratura i wojsko” – napisał na Twitterze Gierszewski. W kolejnym wpisie twierdził, że według nieoficjalnych doniesień „z lotniska pod Tomaszowem Lubelskim poderwano wojskowe samoloty”.

Dziennikarz zapytał też rzecznika rządu, czy to w związku z tym pilnie zwołano posiedzenie komitetu.

Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie, starszy kapitan Marcin Lebiedowicz potwierdził w rozmowie z Radio Lublin, że policja otrzymała zgłoszenie o wybuchu na placu suszarni.

„Faktycznie po przyjeździe potwierdzamy, że coś takiego się stało. Dwie osoby poniosły śmierć na miejscu. W tej chwili zabezpieczamy miejsce zdarzenia i oświetlamy teren akcji” – powiedział Lebiedowicz. Dodał, że „przyczyny tego zdarzenia nie są znane w tej chwili”.

[AKTUALIZACJA 20:08]

Wieczorem w sieci pojawiły się fotografie, mające rzekomo pochodzić z Przewodowa. Widać na nich ciągnik z przewróconą przyczepą obok wielkiego krateru.

Zdaniem analityka ds. wojskowych, Jarosława Wolskiego, to prawdopodobnie ślad po uderzeniu rosyjskiej rakiety manewrującej. W odpowiedzi na sceptyczne komentarze zamieścił dodatkowo zdjęcie domniemanego podzespołu tego rodzaju rakiety.

Jednocześnie, popularny tzw. „serwis dezinformacyjny” Disinfo Digest oznaczył te zdjęcia jako podejrzane i zaapelował o nie powielanie „niezweryfikowanych informacji nt. przyczyn wybuchu w miejscowości Przewodów w pow. hrubieszowskim”. Wezwano też, by poczekać na oficjalny komunikat rządu.

Jak pisaliśmy wcześniej, według strony ukraińskiej, wtorkowy zmasowany atak rakietowy był największym do tego pory. Rosjanie wzięli na cel ważne obiekty infrastruktury energetycznej. Władze Ukrainy przyznają, że skutki ataku są poważne. We Lwowie 80 proc. miasta jest bez prądu. Trudna sytuacja jest też w obwodzie tarnopolskim. Według miejscowych władz, bez prądu jest 90 proc. tego obwodu.

Według rzecznika ukraińskich sił powietrznych, Jurija Ihnata, we wtorek 15 listopada atak rakietowy został przeprowadzony z użyciem około 100 rakiet, przeciwko celom na całym terytorium Ukrainy. Zaznaczył, że to więcej niż podczas zmasowanego ataku z 10 października br. Podkreślił też, że Rosjanie wzięli na cel przede wszystkim obiekty infrastruktury krytycznej w wielu częściach kraju. Jak podano, obrona powietrzna Kijowa zestrzeliła 18 z 21 rakiet. Łącznie, Ukraińcy mieli strącić 73 pociski rakietowe, a także wszystkie 10 dronów Shahed.

Zobacz: Eksplozje w Kijowie. Alarm przeciwlotniczy na całej Ukrainie [+VIDEO]

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Strona ukraińska oficjalnie informuje o poważnym uszkodzeniu infrastruktury energetycznej. Późnym popołudniem państwowe przedsiębiorstwo energetyczne Ukrenergo podało, że najtrudniejsza sytuacja jest w północnych i centralnych obwodach Ukrainy. Z tego powodu, w tych częściach kraju mają miejsce awaryjne wyłączenia prądu, a w Kijowie nastąpiło przejście na harmonogram awaryjny.

W związku z atakami, kłopoty energetyczne ma też Mołdawia, która importuje prąd z Ukrainy. Jedna z linii zasilających została odłączona w trybie awaryjnym, powodując w Mołdawii braki energii elektrycznej.

Zobacz także: Zmasowany rosyjski atak rakietowy na ukraińskie miasta. Są ofiary

rmf24.pl / Twitter / Radio Zet / Radio Lublin / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply