Dziennik „The New York Times” oraz zespół dziennikarzy śledczych Bellingcat twierdzą, że potwierdzili autentyczność nagrania, na którym ich zdaniem zarejestrowano moment trafienia rakiety w ukraiński samolot pod Teheranem. Podano też informacje dotyczące geolokalizacji.

Jak pisaliśmy w czwartek, w sieci pojawiło się nowe nagranie wideo, które ma przedstawiać moment trafienia rakiety w samolot ukraińskich linii lotniczych pod Teheranem. Eksperci i dziennikarze śledczy z ośrodka Bellingcat twierdzili wówczas, że wstępne ustalenia pozwalają przypuszczać, iż nagranie pochodzi z rejonu, którędy samolot leciał. W sieci zwracano uwagę, że domniemane miejsce, w którym doszło do trafienia, może pokrywać się z tym, w którym urywają się dane na temat lotu przesyłane z Boeinga.

Później tego samego dnia zespół z Bellingcat opublikował na swojej stronie internetowej wyniki swojej analizy. Przypomniano, że nagranie zaczęło być rozpowszechniane w sieci po tym, jak zamieszczono je na jednym z kanałów na Telegramie. Zaznaczono, że amerykański dziennik „The New York Times” skontaktował się z autorem nagrania, a po otrzymaniu go w wysokiej rozdzielczości, potwierdził jego autentyczność i opublikował.

Bellingcat na podstawie nagrania i dostępnych zdjęć satelitarnych przeprowadził analizę geolokalizacyjną. Wynika z niej, że film nagrano w terenie zamieszanym w Parand, przedmieściu Teheranu na zachód od lotniska Imama Chomeiniego. Ustalono, że nagrywający był zwrócono w kierunku północno-wschodnim.

Pomiar czasu od momentu trafienia na nagraniu do chwili zarejestrowania eksplozji przez kamerę (ok. 10,7 sekundy) pozwolił na oszacowanie, że zdarzenie nastąpiło w odległości około 3,6 km w linii prostej, czyli na dystansie około 3,3 km, liczonym horyzontalnie. Połączono to z danymi geolokalizacyjnymi oraz z udostępnioną na serwisie FlightRadar24 trajektorią lotu samolotu.

„Lokalizacja miejsca zdarzenia pokrywa się z przedłużoną na podstawie danych z FlightRadar24 trajektorią lotu samolotu” – uznali dziennikarze śledczy. Dodali, że nie jest jasne, dlaczego osoba trzymająca kamerę nagrywała coś w tym czasie. „Ale jest możliwe, że były dwie rakiety, powodując decyzję o rozpoczęciu nagrywania dla drugiego uderzenia”. Według „The New York Times” osoba, która nagrała film zaczęła nagrywać po tym, jak usłyszała odgłos przypominający wystrzał.

Jak informowaliśmy, w środę ukraiński Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines rozbił się po starcie z lotniska w stolicy Iranu, Teheranie. Na pokładzie ukraińskiego boeinga znajdowało się 11 Ukraińców, w tym 9 członków załogi, a także 82 obywateli Iranu, 63 obywateli Kanady, 10 obywateli Szwecji, 4 obywateli Afganistanu, 3 obywateli Niemiec i 3 obywateli Wielkiej Brytanii. Nikt nie przeżył katastrofy.

Przypomnijmy, że Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Ołeksij Daniłow podawał, że ekipa ukraińskich ekspertów będzie chciała poszukać na miejscu katastrofy fragmentów pocisku rakietowego, którym teoretycznie mógł zostać zestrzelony samolot. Ukraińcy biorą pod uwagę jako jedną z możliwości przyczyn tragedii, że samolot mógł zostać trafiony rakietą z systemu przeciwlotniczego Tor. Zaznaczono, że zaczęto brać to pod uwagę po tym, jak w mediach pojawiły się „niepotwierdzone doniesienia” o fragmentach rakiety tego systemu, które rzekomo znaleziono w pobliżu miejsca katastrofy. Widać na nich nos i samą przednią część pocisku.

Fotografiami mającymi rzekomo przedstawiać szczątki rakiety w rejonie miejsca tragedii zajęli się także ludzie z Bellingcat. Zaznaczają, że mimo twierdzeń z różnych źródeł, m.in. amerykańskiej edycji „Newsweeka”, autentyczność zdjęć nie została dotąd pozytywnie zweryfikowana. Zwrócono uwagę, że w systemie rakiet Tor-1M głowica bojowa znajduje się mniej więcej pośrodku długości pocisku, co oznaczałoby, że nos nie został zniszczony podczas jej wybuchu. Podkreślono też, że wiele podobnych fotografii części rakiet systemu Tor pochodzi ze wschodniej Ukrainy, jednak żadne z nich nie odpowiada tym, które ostatnio pojawiły się w sieci.

„Źródło tych fotografii wciąż jest ustalane, gdyż ludzie, którzy je zrobili nie ujawnili się publicznie. Obiekt ten prawdopodobnie znaleziono w dzielnicy mieszkalnej w pobliżu Parand, a nie na miejscu katastrofy. Oba zdjęcia pokazują ten sam obiekt i lokalizację (…)” – czytamy na stronie Bellingcat.

Omawiając nagranie „NYT” pisze, że Boeing ukraińskich linii lotniczych leciał jeszcze przez kilka minut po trafieniu go rakietą, zawracając w kierunku lotniska, a dopiero później płonący samolot eksplodował.

Agencja Reuters podała, że w czasie katastrofy w okolicy lotniska w Teheranie, w powietrzu znajdowało się kilka innych samolotów cywilnych. Wszystkie one powinny nadawać sygnał jednoznacznie identyfikujący je na radarze lotniskowym. Wyrażono przypuszczenie, że irański radar wojskowy mógł być niezsynchronizowany z cywilnym. Napisano też, że prawdopodobnie eksplozja mogła nastąpić w pobliżu samolotu, bez bezpośredniego uderzenia, w wyniku czego kadłub miałby zostać podziurawiony licznymi odłamkami. Przez zbyt duże uszkodzenia, pilot miał nie mieć możliwości podjęcia udanej próby powrotu na lotnisko.

W czwartek premier Kanady Justin Trudeau powiedział podczas konferencji prasowej, że według informacji wywiadowczych uzyskanych przez władze jego kraju z własnych źródeł, a także od sojuszników wskazują, że samolot ukraińskich linii lotniczych lot 752 został zestrzelony przez irańską rakietę ziemia-powietrze niedługo po starcie z lotniska w Teheranie. Dodał, że mogło to nastąpić nieintencjonalnie. W wyniku tragedii zginęło 176 osób. Wcześniej Amerykanie przekazali Kanadyjczykom informacje wywiadowcze na poparcie tezy, że samolot ukraińskich linii lotniczych został zestrzelony przez irańską rakietę. Jak pisaliśmy wcześniej, po tym, gdy prezydent USA Donald Trump stwierdził, że ukraiński samolot pasażerski mógł zostać omyłkowo zestrzelony przez irańską obronę przeciwpowietrzną, jego sugestie powtarzali kolejni urzędnicy amerykańskich władz, głównie anonimowo.

Czytaj także: Szef brytyjskiej dyplomacji: zgadzamy się z Kanadą, ukraiński samolot został zestrzelony

Jak pisaliśmy, jeden z urzędników, na których powołują się amerykańskie media twierdzi, że władze USA dysponują zdjęciami satelitarnymi ukazującymi, jak na krótko przed katastrofą ukraińskiego samolotu irańska wyrzutnia rakietowa wystrzeliła pociski. Według stacji CBS News, amerykańskie systemy wywiadowcze, w tym satelita, zarejestrowały aktywację radaru oraz odpalenie dwóch rakiet, a niedługo po tym kolejny rozbłysk podczerwieni, mający świadczyć o eksplozji. Amerykańscy oficjele mają podzielać przekonanie, że zestrzelenie miało być omyłkowe. Stacja CNN podaje, powołując się na funkcjonariuszy bezpieczeństwa z Europy, że ich zdaniem informacje o tym, że samolot został zestrzelony przez irańskie systemy przeciwlotnicze, są wiarygodne.

Początkowo MSZ Ukrainy oficjalnie podawało, za ambasadą Ukrainy w Teheranie, że wyklucza zamach lub atak rakietowy. Jako wstępną przyczynę katastrofy podano awarię silnika. Później jednak z komunikatu usunięto wzmiankę o wykluczeniu zamachu. Pewne spekulacje na temat zamachu lub zestrzelenia maszyny pojawiły się w związku z tym, że katastrofa nastąpiła kilka godzin po irańskim ataku rakietowym na bazy USA w Iraku.

Według przedstawicieli irańskich władz, twierdzenia o zestrzeleniu ukraińskiego samolotu pasażerskiego pod Teheranem, o czym mówił premier Kanady, to „wojna psychologiczna przeciwko Iranowi”. Teheran wzywa też do ujawnienia i przekazania dowodów. Według strony irańskiej, ukraiński samolot lotu zapalił się w powietrzu, a jego załoga próbowała zawrócić na lotnisko, rzekomo nie wzywając pomocy. Irańscy śledczy podali, że od momentu startu pilot Boeinga nie nawiązywał kontaktu z wieżą. Nie wysyłał też żadnego sygnału alarmowego. Wykluczają możliwość wybuchu samolotu w powietrzu, co ich zdaniem zaprzecza tezie o trafieniu rakietą. Irańskie media przypominają również, że wcześniej podawano za agencją Reuters, że zdaniem m.in. kanadyjskich służb specjalnych, przyczyną katastrofy była awaria silnika, a nie trafienie rakietą.

Jak informowaliśmy, ukraińscy eksperci, którzy w Iranie oglądali szczątki rozbitego samolotu pasażerskiego linii Ukraine International Airlines, doszli do wniosku, że pożar maszyny nie zaczął się od silników, jak twierdziła strona irańska. Zdaniem będącego na miejscu ukraińskiego dziennikarza i eksperta Jurija Butusowa brak komunikacji ze strony załogi samolotu oraz brak śladów ognia na silnikach sugerują, że mogło dojść do zamachu terrorystycznego, bądź ukraińska maszyna została strącona rakietą przeciwlotniczą. Butusow nie wykluczył też zderzenia z dronem.

Bellingcat.com / NYT / Reuters / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply