Czarnogóra jeszcze w tym roku może otrzymać oficjalne zaproszenie do Sojuszu Północnoatlantyckiego, jednak w kraju tym panuje duży opór społeczny przed wstępowaniem do paktu.

Do stolicy Czarnogóry Podgoricy wybrali się dziś ministrowie spraw zagranicznych Polski, Rumunii, Chorwacji i Węgier. Namawiali oni gospodarzy na szybki marsz w kierunku Sojuszu. Ale przekonywać trzeba także część państw członkowskich. “NATO nie jest zdecydowane tak jak w przypadku Gruzji. Chcemy niektórych prominentnych członków zachęcić do tego zaproszenia. To ma głęboki sens, jeśli chodzi o sytuację na Bałkanach Zachodnich. To potwierdza stabilność bardzo trudnego regionu i otwiera go w stronę Europy” – powiedział minister spraw zagranicznych RP Grzegorz Schetyna. Opory biorą się z nastrojów społecznych w Czarnogórze. Według szefa dyplomacji tego państwa Igora Luksicia liczba zwolenników i przeciwników przystąpienia do NATO jest mniej więcej wyrównana. Dlatego mimo, że proces aplikacji rozpoczął się jeszcze w 2010 r. może się szybko nie skończyć.

forsal.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply