Znany francuski aktor przybył wczoraj na Białoruś, o czym pisaliśmy. Jego przewodnikiem po sielskim życiu kraju był sam prezydent Aleksandr Łukaszenko.
Depardieu prowadzi interesy w zakresie handlu produktami rolno-spożywczymi. Wnikliwie i od praktycznej strony zapoznał się z realiami białoruskiego rolnictwa w jego najbardziej tradycyjnym wymiarze. Prezydent Łukaszenko zaprosił go do swojej rezydencji. Według komunikatu białoruskiej agencji informacyjnej rozmowy dotyczyły “wspierania rolnictwa we współczenym świecie” i “ekologicznych upraw roślin spożywczych”. Od słów przeszło do czynów bowiem Aleksand Grigoriewicz zabrał Depardieu na jakże ekologiczne sianokosy. Na polu koniczyny, która przedstawiona jest wszak w godle Białorusi, aktor mógł tylko uczyć się kunsztu od Łukaszenki, swego czasu dyrektora sowchozu.
belaruspartizan.org/belta.by/kresy.pl
Fajne , bez wielkich hecy , zwykle zycie
To tylko na pokaz, bo nie wierzę w to, że w Białorusi nie ma kosiarek.