Sekretarz stanu USA odwiedzi Ukrainę w przyszłym tygodniu

Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w rozmowie z CBS, że w przyszłym tygodniu pojedzie na Ukrainę. Według CNN jest to sygnał dla sojuszników USA z NATO, że Waszyngton nie ma zamiaru rezygnować ze swojej dotychczasowej polityki wobec Moskwy podczas zbliżającego się spotkania Putin-Biden.

„Sekretarz stanu Blinken mówi CBS News, że w przyszłym tygodniu pojedzie na Ukrainę w obliczu rosnących napięć z Rosją” – napisała w czwartek na swoim koncie na Twitterze dziennikarka Norah O’Donnell.

Jednocześnie CBS wyemitowało fragment wywiadu z czołowym amerykańskim dyplomatą, w którym powiedział on, że Waszyngton odnotował, że Rosja wycofała część swoich żołnierzy z ukraińskiej granicy. „Na granicy z Ukrainą zgromadzono więcej sił niż kiedykolwiek od 2014 r., kiedy Rosjanie faktycznie zaatakowali [kraj]. (…) To, co widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku dni, to najwyraźniej decyzja o wycofaniu części tych sił” – zauważył Blinken.

CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie wycofują wojska z ukraińskiej granicy (Kresowy Przegląd Tygodnia #25)

W poniedziałek Departament Stanu USA odmówił komentarza rosyjskiej agencji informacyjnej Tass w sprawie doniesień, że prezydent USA Joe Biden zamierza wysłać Blinkena do Kijowa w maju. Departament odmówił też odpowiedzi na pytanie, czy sekretarz stanu poleci wtedy do Moskwy. Dotychczas nie są znane szczegóły podróży Blinkena.

Według CNN wizyta Blinkena w Kijowie ma pokazać sojusznikom USA z NATO, że Waszyngton nie chce zmieniać swojej polityki wobec Moskwy na ewentualnym szczycie rosyjsko-amerykańskim, który może odbyć się tego lata.

Były ambasador USA w Warszawie Daniel Fried powiedział w wywiadzie dla CNN, że wysłanie najwyższego rangą amerykańskiego dyplomaty do Kijowa to “bardzo dobre posunięcie”.

Zdaniem Frieda właściwa metoda postępowania wobec Ukrainy powinna polegać na “dwojakim podejściu”: z jednej strony Waszyngton musi pomóc jej w “odpieraniu agresji Kremla”, a z drugiej strony trzeba zdecydowanie naciskać na Kijów, by uporządkował politykę wewnętrzną tak, aby “Ukraina nie była po prostu skorumpowanym państwem, podatnym na rosyjską agresję”.

CZYTAJ TAKŻE: USA oczekują od Ukrainy kluczowych reform. M.in. wielkiej prywatyzacji

Jak informowaliśmy, Joe Biden rozmawiał w kwietniu telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. W trakcie rozmowy omówiono szereg kwestii regionalnych i globalnych, w tym „zamiar prowadzenia strategicznego dialogu na temat stabilności w zakresie kontroli zbrojeń i kwestii bezpieczeństwa, w oparciu o przedłużenie Traktatu New START”.

Biden przekazał Putinowi, że „Stany Zjednoczone będą stanowczo działać w obronie swoich interesów narodowych w odpowiedzi na działania Rosji”, wymieniając wśród tych działań „cyberataki i ingerencje w wybory”. Podkreślił „niezachwiane zaangażowanie” USA na rzecz suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz wyraził zaniepokojenie koncentracją rosyjskich wojsk przy granicy z tym państwem. Biden wezwał Rosję do deeskalacji napięć w tym regionie.

„Prezydent Biden potwierdził swój cel, jakim jest zbudowanie stabilnych i przewidywalnych relacji z Rosją, zgodnych z interesami USA, i zaproponował spotkanie na szczycie w państwie trzecim w nadchodzących miesiącach w celu omówienia pełnego zakresu problemów, przed którymi stoją Stany Zjednoczone i Rosja” – czytamy w komunikacie Białego Domu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kreml potwierdził w swoim komunikacie, że Joe Biden złożył Putinowi propozycję osobistego spotkania na szczycie USA-Rosja. „Joseph Biden wyraził zainteresowanie normalizacją stanu spraw na drodze dwustronnej oraz ustanowieniem stabilnego i przewidywalnego współdziałania przy tak ostrych problemach, jak zapewnienie stabilności strategicznej i kontroli zbrojeń, irański program nuklearny, sytuacja w Afganistanie i globalne zmiany klimatyczne. Obie strony wyraziły gotowość do kontynuowania dialogu.

“Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Joe Biden prawdopodobnie spotkają się w czerwcu, ale ostateczna decyzja będzie zależeć od wielu czynników” – powiedział w wywiadzie dla telewizji Rossija-1 doradca Kremla Jurij Uszakow.

Kresy.pl / cbsnews.com / tass.com / cnn.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply