Należąca do charkowskiego oligarchy Ołeksandra Jarosławskiego grupa DSN porozumiała się z chińskimi inwestorami ze Skyrizon Aircraft odnośnie współpracy na rzecz rozwoju zakładów Motor Sicz, jednego z głównych producentów silników lotniczych na świecie.

We wtorek przedstawiciele należącej do charkowskiego oligarchy Ołeksandra Jarosławskiego grupy DSN osiągnęli porozumienie z chińskimi inwestorami z holdingu Skyrizon Aircraft. Według oficjalnego komunikatu DSN, obie strony będą współpracować na rzecz rozwoju ukraińskiego przemysłu lotniczego, w szczególności w kontekście zakładów Motor Sicz w Zaporożu.

Skyrizon Aircraft Holdings Limited kilka lat temu nabyła większość udziałów w Motor Sicz. Jednak w 2017 zostały one „zamrożone” w związku ze śledztwem prowadzonym przez SB Ukrainy.

Zaznaczono, że DSN posiada „bogate doświadczenie w zakresie odnawiania i modernizacji przedsiębiorstw przemysłowych”, powołując się na przykłady takich „stabilnie funkcjonujących zakładów”, jak Charkowska Fabryka Traktorów, Dniprowski Zakład Metalurgiczny czy kopalnia „Sucha Bałka” w Krzywym Rogu. Firma podkreśla też, że efektywnie zarządza lotniskiem w Charkowie i jest zaangażowana w budowę nowego lotniska w Dniprze.

Wcześniej Antymonopolowy Komitet Ukrainy rozpatrywał sprawę koncentracji w umowie o przejęciu przez chińską firmę Skyrizon i państwowy koncern Ukroboronprom wspólnej kontroli nad zakładami Motor Sicz. Jak podaje serwis „Defense Express”, chodziło o trzy umowy kupna przez Chińczyków akcji firm Granum Corp., Likatron Enterprises i Reckoner Investment Holdings (pierwsza zarejestrowana w Panamie, pozostałe na Cyprze), zapewniające ponad 50 proc. głosów w ich zarządach. Koncentracje te były etapami wielostopniowej transakcji, mającej na celu uzyskanie przez Skyrizon i Ukroboronprom wspólnej kontroli nad Motor Sicz.

Porozumienie między DNS i Skyrizon może oznaczać, że zaszły zmiany w składzie akcjonariuszy Motor Sicz. Ukraińskie media podają, że potwierdzają to także źródła w komitecie antymonopolowym.

Jak informowaliśmy, w kwietniu br. sąd w Kijowie 13 kwietnia br. odrzucił apelację chińskich inwestorów ze Skyrizon dotyczącą „odmrożenia” ich udziałów w ukraińskiej firmie produkującej silniki lotnicze, Motor Sicz. Umowie pozwalającej chińskiej firmie na przejęcie koncernu Motor Sicz, jednego z głównych producentów silników lotniczych na świecie, sprzeciwiają się USA. Zaznaczaliśmy wówczas, że decyzja sądu utrudnia Chińczykom sytuację, gdyż ich udziały pozostały „zamrożone”. Sąd powołał się przy tym na prowadzone przez SBU śledztwo dotyczące tego, czy sprzedaż Motor Sicz może sabotować bezpieczeństwo narodowe poprzez umożliwienie, by wrażliwe technologie dostały się w obce ręce. Należy zaznaczyć, co podkreślają też media ukraińskie, że przeciwko sprzedaży akcji Motor Sicz Chińczykom występowały Stany Zjednoczone, argumentując, że wzmocni to chińskie siły wojskowe.

Wcześniej informowaliśmy, że chiński koncern Beijing Skyrizon Aviation chce kupić ponad połowę udziałów w wielkim, ukraińskim koncernie Motor Sicz – jednym z głównych producentów silników lotniczych oraz turbin gazowych. Kolejne 25 proc. udziałów miałby otrzymać praktycznie za darmo państwowy koncern wojskowo-przemysłowy UkrOboronProm. Cześć mediów podawała, że Chińczycy chcą przeznaczyć 100 mln dol. na rozwój przemysłu lotniczego. Pieniądze miałyby zasilić budżet państwowy Ukrainy.

W lutym br. pisaliśmy, że Waszyngton od ponad roku bez żadnego wyjaśnienia wstrzymywał realizację sześciu wartych 30 mln dol. kontraktów zbrojeniowych Ukraińców z firmami z USA. Chodzi o zakup amunicji, a także broni śmiercionośnej, w tym karabinów snajperskich i maszynowych. Zdaniem dwóch ukraińskich oficjeli, opóźnienia mogą mieć związek z próbami, jaki podejmują Chińczycy w sprawie zakupu wielkiego ukraińskiego koncernu Motor Sicz, produkującego m.in. silniki lotnicze. Waszyngton próbuje zablokować tę transakcję. Jeden z nich przypuszcza, że w ten sposób Amerykanie chcą wywrzeć presję na Kijów, żeby odmówił Chińczykom zgody na zakup koncernu Motor Sicz.

Przypomnijmy, że pod koniec ub. roku amerykański dyplomata, p.o. ambasadora USA w Kijowie William Taylor wyraźnie sugerował Ukraińcom, żeby przemyśleli, czy na pewno chcą pozwolić na sprzedaż Chińczykom koncernu Motor Sicz, jednego z głównych producentów silników lotniczych na świecie. Wyraził nadzieję, że firma nie zostanie im sprzedana. Przedsiębiorstwem interesują się też Amerykanie. Informowaliśmy, że pod koniec września ub. roku zakłady Motor Sicz w Zaporożu odwiedzili przedstawiciele ambasady USA w Kijowie i Pentagonu. Choć nie zostało to powiedziane wprost, najwyraźniej amerykański dyplomata odnosi się m.in. do Erika Prince’a, założyciel prywatnej firmy ochroniarskiej Blackwater. Jak pisaliśmy, według amerykańskiego „Wall Street Journal”, ten mający bliskie powiązania z ekipą Donalda Trumpa i będący jego nieformalnym doradcą biznesmen był namawiany przez Biały Dom do zakupu ukraińskiego koncernu Motor Sicz, żeby pokrzyżować plany Chińczykom.

Czytaj więcej: USA sugerują Ukraińcom, żeby nie sprzedawali Chińczykom koncernu Motor Sicz

W grudniu ub. roku szef Motor Sicz, Wjaczesław Bohusłajew potwierdził, że akcje tego przedsiębiorstwa, w tym te, które sam posiadał, zostały sprzedane chińskim inwestorom. W zamian zobowiązali się oni do zainwestowania w zakłady 250 mld dol. Zaznaczył, że inwestorzy już dali im 100 mln dolarów. Bohusłajew twierdził, gdyby nie Chińczycy, to firmy już by nie było.

Przeczytaj: USA chcą zablokować przejęcie ukraińskiego koncernu Motor Sicz przez Chińczyków

Jak informowano wcześniej, ponad 50% akcji Motor Sicz kupują chińskie firmy Skyrizon Aircraft і Xinwei Technology. Zaznaczono zarazem, że w razie otrzymania zgody na zakup od Komitetu Antymonopolowego, inwestorzy zobowiązali się do przyznania ukraińskiej branży lotniczej dotacji w wysokości 100 mln dolarów. W rękach Ukroboronpromu pozostaje 25 proc. akcji.

Motor Sicz to jedno z największych na świecie przedsiębiorstw produkujących silniki lotnicze – przede wszystkim do śmigłowców, ale też np. dla An-225 Mrija, największego obecnie użytkowanego samolotu na świecie . Mieści się w Zaporożu, 10 lat temu zatrudniało ponad 20 tys. osób. Koncern Motor Sicz dostarczał swoje wyroby do 106 krajów na świecie. Znany był m.in. z tego, że realizował zamówienia dla rosyjskiego sektora obronnego. Silniki i elementy napędu produkowane w Zaporożu stanowiły wyposażenie rosyjskich śmigłowców wojskowych, myśliwców czy rakiet. Jest to zarazem przedsiębiorstwo prywatne, którego właścicielem i najwyraźniej byłym już głównym udziałowcem jest Wjaczesław Bohusłajew / Wiaczesław Bogusłajew, do niedawna niezależny deputowany ukraińskiej parlamentu, w przeszłości z ramienia Partii Regionów, który do 2013 roku był szefem spółki Motor Sicz (obecnie prezydent Motor Sicz). Firma była silnie powiązana z rosyjskim sektorem obronnym, także po wybuchu konfliktu w Donbasie. Z uwagi na utratę zysków ze współpracy z Rosjanami, kondycja firmy wyraźnie podupadła.

dch.ua / defence-ua.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply