Zdaniem premiera Bułgarii, Kiriła Petkowa, duża część pracowników ambasady Rosji w Sofii faktycznie pracowała na rzecz wywiadu, a działalność dyplomatyczna miała być jedynie przykrywką.

Premier Bułgarii, Kirił Petkow poinformował we wtorek o decyzji o wydaleniu z bułgarskiego terytorium 70 rosyjskich dyplomatów.

Według szefa bułgarskiego rządu, duża część pracowników ambasady Rosji pod przykrywką działalności dyplomatycznej, faktycznie pracowała dla wywiadu. Petkow nie sprecyzował, jakie dokładniej elementy ich działalności sprawiły, że zdecydowano się wyrzucić ich z kraju. Zasłaniał się twierdzeniem, że są to informacje poufne.

„Chciałbym zwrócić się do wszystkich krajów, nie tylko do Rosji, że każdy, kto będzie działał na szkodę interesów Bułgarii, zostanie wysłany do kraju, z którego przybył” – zapowiedział premier Bułgarii.

Czytaj także: Rząd Bułgarii upadł pół roku od powstania

Agencja Tass podała, władze Bułgarii zdecydowały o uznaniu za personae non grata i o wydaleniu z kraju m.in. ministra-radcy Filipa Woskriesienskiego, konsulów generalnych Rosji w Warnie i Ruse, a także dyrektora rosyjskiego centrum kulturalno-informacyjnego, który niedawno przyjechał objąć to stanowisko. Zaznaczono, że w rezultacie działań strony bułgarskiej, rosyjski konsulat generalny w Ruse zostaje zamknięty, ponieważ „wszyscy pracownicy zostali wydaleni”. Kraj do 3 lipca muszą też opuścić prawie wszyscy dyplomaci z Warny. Według Woskriesienskiego, łącznie z członkami rodzin dyplomatów, z Bułgarii musi wyjechać ponad 200 osób.

Według MSZ Ukrainy, od początku rosyjskiej inwazji państwa stojące po stronie Kijowa wydaliły już 443 pracowników rosyjskich służb dyplomatycznych.

Przeczytaj: Kolejne europejskie kraje wydalają rosyjskich dyplomatów

Zobacz również: Kilkudziesięciu włoskich dyplomatów musi opuścić Rosję

Na fali ograniczania relacji dyplomatycznych przez Unię Europejską Polska wydaliła pod koniec marca 45 pracowników rosyjskiej ambasady w Warszawie. 8 kwietnia władze Rosji zareagowały na to żądaniem opuszczenia terytorium tego państwa przez taką samą liczbę pracowników polskiego przedstawicielstwa w Moskwie.

Przypomnijmy, że pod koniec maja br. Borys Bondariew, radca rosyjskiej misji dyplomatycznej w genewskiej siedzibie ONZ, odszedł z pracy w proteście przeciw agresji na Ukrainę. Poinformował o tym w oświadczeniu, w którym poddał ostrej krytyce kierownictwo rosyjskiego państwa.

Ukrinform / Tass / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply