Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powiedział, że Polska jest zainteresowana nabyciem precyzyjnych pocisków balistycznych PrSM, o zasięgu do 500 km. Rozmawiał też z władzami Lockheed Martin o współprodukcji systemów artylerii rakietowej HIMARS w Polsce, a koncernu wyraził gotowość do współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym i inwestycji w Polsce.

W czwartek szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak rozpoczął trzydniową wizytę w Stanach Zjednoczonych. Odwiedził zakłady Lockheed Martin w Camden w stanie Arkansas i rozmawiał z zarządem koncernu. Według jego relacji, Lockheed Martin jest gotów do współpracy z polską zbrojeniówką, umożliwiając zarazem zwiększenie produkcji systemów artylerii rakietowej HIMARS.

„(…) usłyszałem zapewnienie o gotowości do współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym, o gotowości do tego, żeby wzmacniać polski przemysł zbrojeniowy, co jest korzystne również dla Stanów Zjednoczonych, bo umożliwi zwiększenie skali produkcji, jeśli chodzi o HIMARS-y” – powiedział szef resortu obrony.

 

Błaszczak zapowiedział, że jeszcze w tym roku w Polsce powstanie „centrum HIMARS”. W zamyśle ma ono być „hubem do serwisu i produkcji HIMARS-ów nie tylko na potrzeby Polski, ale także państw europejskich”.

Wicepremier zapowiedział również, że jeszcze w 2023 roku pierwsze z zamówionych w 2019 roku wyrzutni trafią na wyposażenie 18 Dywizji Zmechanizowanej. Powiedział też, że negocjacje w sprawie zakupu przez Polskę 500 dodatkowych wyrzutni „w zasadzie już się toczą”. Dodał, że liczy na szybkie podpisanie umowy i jest dobrej myśli. Wiadomo, że większość z wyrzutni ma być zamontowana na polskich ciężarówkach Jelcz, a wstępną zgodę na sprzedaż wyraził Departament Stanu i Kongres.

Przeczytaj: 18 wyrzutni HIMARS z rakietami, w tym 45 ATACMS dla Polski. Jest zgoda Departament Stanu

„Ja jestem przede wszystkim zadowolony z deklaracji Lockheed Martin o gotowości do inwestycji zbrojeniowych w Polsce” – podkreślił szef MON. Poinformował również, że rozmawiał o możliwej produkcji w naszym kraju przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin. Wyraził też zainteresowanie nabyciem przez Polskę pocisków rakietowych precyzyjnego rażenia Precision Strike Missile (PrSM), które mają mieć zasięg do 500 km.

Wicepremier poinformował, że w piątek podczas spotkania z szefem Pentagonu Lloydem Austinem podpisze umowę o współpracy w dziedzinie zamówień obronnych. Zaznaczył, że stworzy ona podstawę „do tego, by polski przemysł zbrojeniowy mógł bardziej efektywnie zaangażować się we współpracę z przemysłem zbrojeniowym Stanów Zjednoczonych”. Błaszczak spotka się też z szefem koncernu Raytheon.

Jak pisaliśmy, we wrześniu 2022 r. Lockheed Martin otrzymał od Pentagonu kontrakt na budowę 54 pocisków precyzyjnego rażenia dalekiego zasięgu Precision Strike Missile (PrSM) za ponad 77 mln dol. Zawarł też umowę z US Army wartą dwa razy więcej. Z kolei w maju ub. roku pisaliśmy, że prace nad nową wersją pocisku precyzyjnego rażenia (PrSM-ER) o zasięgu 1000 km dla systemów artylerii rakietowej HIMARS oraz MLRS uzyskały priorytet. Według zapowiedzi, broń ta ma zapewnić armii USA olbrzymią poprawę zdolności w zakresie celowania, śmiercionośności i zasięgu rażenia, przy wykorzystaniu już istniejących wyrzutni. W ciągu pięciu lat na program miałoby zostać przeznaczone ponad 1,2 mld dolarów.

Wersja „Increment 1” posiada zasięg wydłużony do 500 km, a w porównaniu do starszych pocisków systemu ATACMS (Army Tactical Missile System), ich liczba na wyrzutnię jest dwa razy większa. Ma ona zostać wprowadzona do użytku w 2023 roku. We współpracy z głównym wykonawcą, koncernem Lockheed Martin, trwają prace nad wersją „Increment 2”, która ma być wyposażona w wielosensorową głowicę naprowadzającą, by móc atakować zarówno cele nieruchome, jak i ruchome. Te pociski mają być zdolne do rażenia także celów morskich. Wersja „Increment 3” jest na razie na wczesnym etapie rozwojowym, ale koncentruje się na większej śmiercioności, m.in. poprzez zastosowanie głowicy z subamunicją. Wersja „Increment 4”, o zasięgu podwojonym do 1000 km, ma wyższy priorytet, niż wersja „Increment 3”. Zdecydowano o tym z powodu potrzeby posiadania broni o dłuższym zasięgu „na określonych teatrach”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Jak informowaliśmy ponad rok temu, Armia Stanów Zjednoczonych planowała w 2022 roku  zwiększyć zasięg pocisków precyzyjnego rażenia (Precision Strike Missile, PrSM) z 400 km do 1000 km. W maju 2021 roku pocisk osiągnął rekordowy zasięg 400 km. Pocisk został wystrzelony z wyrzutni HiMARS. Wcześniej, w 2020 roku, pocisk przeszedł trzy testy w locie, osiągając dystanse 240 km, 180 km i 85 km.

Opisywana broń ma charakter priorytetowy dla armii USA. Docelowo ma zastąpić taktyczne systemy balistyczne precyzyjnego rażenia bardzo krótkiego zasięgu ATACMS (Army Tactical Missile System), o zasięgu maksymalnym do około 300 km. Będzie odgrywać ważną rolę w przyszłości, w ramach zdolności do głębokiego uderzenia. Początkowo zakładano, że zasięg broni będzie wynosił do 499 km, żeby „zmieścić się” w ograniczeniach wynikających z traktatu INF z Rosją, zakazującego opracowywania i stosowania wystrzeliwanych z ziemi rakiet balistycznych o zasięgu od 499 do 5 000 km. Jednak po tym, jak Rosja i USA w 2019 roku wycofały się z niego, Amerykanie mają możliwość opracowywania pocisków o zasięgu ponad 500 km.

Na razie nie wiadomo oficjalnie , czy USA będą w przyszłości udostępniać nowe pociski, także w wersji o zwiększonym zasięgu, użytkownikom zagranicznym, w tym Polsce. Do tej pory Polska oficjalnie nie wyrażała zainteresowania pozyskaniem takich zdolności, choć zamówiła pewną liczbę rakiet ATACMS.

Czytaj także: Wyrzutnie HIMARS trafią do Australii. W perspektywie jest wyposażenie ich w rakiety o zasięgu 1000 km

PAP / Bankier.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply