„Od kilku dni, w różnych domach, daczach, willach generalicji wojskowej i esbeckiej, takie materiały właśnie płoną”.
Dr Lech Kowalski sceptycznie ocenia możliwość ujawnienia innych tajnych materiałów przez dawnych funkcjonariuszy SB lub członków ich rodzin i nie należy się tego spodziewać. Uważa, że sytuację związaną z wdową pop Kiszczaku “spalono” na samym początku.
„To tylko spowoduje wypłoszenie osób, które mają podobne archiwa w domu”– powiedział historyk dodając, że wówczas już nikt nie odważy się powiadomić IPN.
„Myślę, że od kilku dni, w różnych domach, daczach, willach generalicji wojskowej i esbeckiej, takie materiały właśnie płoną”– stwierdził dr Kowalski.
Zdaniem biografa Kiszczaka, IPN powinien wyjść z inicjatywą ogłoszenia trzymiesięcznej abolicji gwarantującej anonimowość osobom, które chciałyby przekazać akta. Zaznacza, że powinni również mieć gwarancję anonimowości i niepociągnięcia do odpowiedzialności karnej. „Wtedy te osoby mogłyby przekazać dokumenty. To jest jedyne racjonalne wyjście z sytuacji, do jakiej doprowadzono w sprawie związanej z rodziną Kiszczaków”– uważa.
Onet.pl / Kresy.pl
Sluszny postulat kilkumiesiecznej abolicji. Z drugie strony, razem z dokumentami splona rowniez przerozne “haki”, czyli podstawy szantazowania niektorych osob.
Leszek1:23.02.2016 14:09
Dokładnie.Nie będzie “pieskiej wierności”.
Tak ale kto zagwarantuje, że nie ma papierów na tych prawych spod znaku kaczki ??? i jakby się ujawniły to co wtedy ??? .
Na forum są tylko dwie
osoby nadużywające wykrzykników i pytajników: “Upadlina” i “Malkontent” Obydwaj zgadzają się ze sobą w
100%, obydwaj kochają się razem jak dwa aniołki (moze lepiej diabołki), obydwaj wspierają
się nawzajem w każdej sprawie i na kazdy temat. Był tu jeszcze jeden taki sam, niejaki
“azar” który równie jak szybko sie pojawił (i miał podobnie jak w/w na każdy temat do
powiedzenia), tak szybko nagle zniknął.
Czy to może jest tak, jak w słynnej noweli “Dr.Jekyll i pan Hyde.”?