Szefowa kontrowersyjnej ukraińskiej Fundacji Otwarty Dialog Ludmiła Kozłowska odwiedziła Wielką Brytanię pomimo wpisania jej przez polskie władze do Systemu Informacji Schengen (SIS) jako osoby niebezpiecznej. Wywołało to oburzenie wiceministra spraw zagranicznych Bartosza Cichockiego, który zarzucił władzom Wielkiej Brytanii, że wybiórczo podchodzą do informacji od polskich służb.
W ostatnich dniach na Twitterze doszło do wymiany zdań pomiędzy wiceministrem Cichockim a brytyjskim resortem spraw zagranicznych – Foreign Office.
Brytyjczycy opublikowali fragment oświadczenia ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jeremy’ego Hunta. „Nasz przekaz jest jasny: razem z naszymi sojusznikami będziemy ujawniać i odpowiadać na próby podważenia międzynarodowej stabilności przez GRU”. Był to komentarz do wspólnego zdemaskowania przez brytyjskie i holenderskie służby czterech rosyjskich agentów, którzy usiłowali włamać się do sieci WiFi Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej.
Na wpis Foreign Office zareagował w czwartek Bartosz Cichocki pytając ironicznie, czy brytyjska współpraca z sojusznikami polegała również na przyznaniu Kozłowskiej wizy „pomimo informacji od polskiego kontrwywiadu”. Cichocki przypomniał przy tym, że Polska jest sojusznikiem Wielkiej Brytanii.
Including by granting Lyudmila Kozlovska UK visa despite Poland's (your ally?) counterintelligence notice? https://t.co/KajylOeevZ
— Bartosz Cichocki (@B_Cichocki) 4 października 2018
Jak podaje Onet, Wielka Brytania jest trzecim krajem, po Niemczech i Belgii, do którego ostatnio wpuszczono Kozłowską pomimo oznaczenia ją alertem w systemie SIS przez polskie władze. Szefowa FOD spotkała się w Londynie m.in. dziennikarką i pisarką Anne Applebaum (prywatnie żoną Radosława Sikorskiego) i komentatorem „The Economist” Edwardem Lucasem.
Nie doczekawszy się odpowiedzi Cichocki zwrócił się w sobotę, ponownie na Twitterze, do wiceministra spraw zagranicznych ds. europejskich Wielkiej Brytanii Alana Duncana i brytyjskiego ambasadora w Polsce Jonathana Knotta. „Czas odpowiedzieć. Czy ufacie naszemu kontrwywiadowi? Wydawało się, że ufacie, kiedy obywatele Wielkiej Brytanii cierpieli w Salisbury.” – napisał Cichocki. Urzędnicy wywoływani przez niego „do tablicy” jednak nie odpowiedzieli.
Dear @FCO @AlanDuncanMP @AmbassadorKnott your turn to respond ? Are you confident in our counter-, intelligence? You seemed to be when UK citizens suffered in Salisbury https://t.co/8hGoEgurdE
— Bartosz Cichocki (@B_Cichocki) 6 października 2018
CZYTAJ TAKŻE: Szefowa Fundacji Otwarty Dialog deportowana na Ukrainę. Kramek: to zemsta polskiego rządu za moje działania
Kresy.pl / Onet
Z Brytanii taki sojusznik jak z koziej doopy trąba.
Nikt w Europie nie przejmuje się tymi idiotami z nierządu, tym bardziej zrozumiałe, że z kukłami nie liczą się również załgane angole, tak jak nie liczyli się nigdy wcześniej w historii. Tyle że ta oczywista wiedza ich zawsze przerastała. Tournee banderowskiej larwy po gejropie odbywa się w najlepsze, co pozwoliłem sobie zauważyć wcześniej, ku uciesze wszystkich, zwłaszcza „przyjaciół” Polski.
Parafrazując, chłopczyk nie zapytał na tłiterku ironicznie, tylko idiotycznie. Zatem to nikczemne indywiduum, personifikacja zawodowego idioty, może sobie skamleć nawet do królowej upadłego imperium i wywrze wrażenie nie większe niż pestka od śliwki.
Ta cała historia z Kozłowską w tle, jest żenująca.Ale przyznam ,że wcale chłopakom nie współczuję,bo się brzydzę sługusami i lizusami.I z tego co czytam w mediach ,nie tylko ja tak mam.