BBC Newsnight twierdzi, że we współpracy z dziennikarzami śledczymi Bellingcat ustalono prawdziwą tożsamość trzeciego podejrzanego ws. otrucia byłego oficera GRU w Salisbury. Ma nim być generał rosyjskiego wywiadu, który rzekomo miał dowodzić akcją z Londynu.

Brytyjska stacja BBC pisze, że udało się zidentyfikować trzeciego członka zespołu, który miał doprowadzić do otrucia w Salisbury w Wielkiej Brytanii byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego, Siergieja Skripala, który przeszedł na stronę Brytyjczyków. Ma nim być Denis Siergiejew, wysoki oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego w stopniu generała majora.

BBC opiera swoje ustalenia m.in. na danych pozyskanych od portalu śledczego Bellingcat, dotyczących pracy telefonu Rosjanina. Pozwoliły one na odtworzenie jego działań podczas wyjazdu do Londynu w marcu 2018 roku. W lutym br. Bellingat podał, że mężczyzną oficjalnie występującym pod nazwiskiem Siergiej Fiedotow w rzeczywistości był Siergiejew. Brytyjski „The Telegraph” pisał wtedy, że 45-letni wówczas Rosjanin miał przybyć do Wielkiej Brytanii tego samego dnia, co dwaj inni obywatele FR, którzy według brytyjskich śledczych mieli za zadanie otruć Skripala. Chodzi o Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszyrowa, którzy według ustaleń dziennikarzy śledczych są powiązani z rosyjskimi służbami specjalnymi. Dziennikarze twierdzili też, że w rzeczywistości nazywają się oni odpowiednio Aleksandr Miszkin i Anatolij Czepiga oraz, że są wysokimi rangą oficerami rosyjskiego wywiadu wojskowego.

Według „Telegraph”, Fiedotow miał kupione bilety na ten sam lot powrotny co pozostali dwaj mężczyźni, ale nie odleciał z nimi do Moskwy, w ostatnim momencie wycofując bagaże i odwołując odprawę na samolot. W związku z tym założono, że przynajmniej przez jakiś czas pozostał w Wielkiej Brytanii, choć nie podano jasnego powodu, dlaczego miałby tak postąpić. Spekulowano, że Rosjanin mógł otrzymać dyspozycję wstrzymania odlotu gdy okazało się, że otrucie Skripal nie doprowadziło do jego śmierci.

BBC Newsnight podaje, że wzorzec komunikowania się Siergiejewa podczas pobytu w Wielkiej Brytanii wskazuje, że współpracował on z oficerami w Moskwie. Stacja powołując się na swoje źródła zaznacza, że ich zdaniem generał był dowódcą operacyjnym. Ustalono, że przyleciał do Londynu 2 marca 2018 roku, a wyleciał 4 marca po południu, czyli po tym, jak trujący środek miał, zdaniem śledczych, zostać umieszczony na klamce domu Skripala w Salisbury. Dane lokalizacyjne z jego telefonu komórkowego pokazują, że przebywał niedaleko stacji Paddington w zachodniej części Londynu, podczas gdy dwaj pozostali Rosjanie wynajęli pokój w drugiej części miasta.

Denis Siergiejew, alias Siergiej Fiedotow. Fot. Bellingcat, BBC

Według billingów, Siergiejew używał zabezpieczonych komunikatorów, takich jak np. Viber czy Telegram, co zdaniem dziennikarzy mogło być jego sposobem na komunikowanie się z innymi członkami domniemanej grupy. Rankiem 3 marca udał się do centrum miasta, nad Tamizę. Porównując to z innymi danymi z policji dziennikarze uznali, że wówczas miał 30-40 minut czasu na to, by spotkać się z innymi podejrzanymi, zanim odjechali z pobliskiej stacji na „ostateczny rekonesans do Salisbury”. Brytyjscy śledczy wciąż nie ustalili do końca, kiedy i jak Czepiga i Miszkin weszli w posiadanie środka typu Nowiczok, a także w jaki dokładniej sposób użyli go w Salisbury 4 marca 2018 roku.

Bellingcat twierdzi, że podczas podróżowania do Wielkiej Brytanii i innych krajów w latach 2017-2018, gen. Siergiejew rozmawiał tylko z jednym, nigdzie nie zarejestrowanym rosyjskim numerem telefonu, co rzekomo miało być jego połączeniem z kwaterą główną wywiadu wojskowego FR. Jak podają dziennikarze śledczy, Rosjanin będąc w Londynie odebrał z 10 połączeń z tego rosyjskiego numeru. Sam zadzwonił na niego tylko raz, przed wyjazdem ze stacji Paddington 4 marca. Uważa się, że pierwotnie miał wracać tym samym lotem, co dwaj inni Rosjanie, którzy mieli przeprowadzić akcję w Salisbury, ale poleciał wcześniej, około godzinę po czasie, w którym zdaniem policji w domu Skripala umieszczono trujący środek chemiczny.

Siergiejew miał wcześniej odwiedzić Wielką Brytanie niemal równo rok przed otruciem Skripala – w tym samym czasie, kiedy był tam również Miszkin. Zdaniem śledczych, wówczas plan dotyczący akcji w Salisbury zaczął nabierać kształtów. Jednocześnie przyjmuje się obecnie, decyzję o akcji podjęto na ostatnią chwilę. Jeden z członków Bellingcat twierdzi, że na podstawie bilingów można wnioskować, że 1 marca Siergiejew wydzwaniał po biurach podróży, żeby zabukować lot do Londynu.

Dziennikarze rosyjskiego serwisu BBC niezależnie ustalili, że żona gen. Siergiejewa pracuje w Moskwie jako nauczycielka. Para w jednym z oficjalnym rejestrów jako swój adres domowy podała w istocie adres ośrodka szkoleniowego rosyjskiego wywiadu. Kiedy skontaktowano się z nią ws. rzekomego udziału jej męża w akcji w Salisbury oświadczyła, że to „bajka”.

„Zespół śledczy wciąż bada liczne wątki śledztwa, w tym tez identyfikowanie jakichkolwiek podejrzanych, którzy mogą być zamieszani w przeprowadzenie lub zaplanowanie ataku. Nie jesteśmy przygotowani na dyskutowanie o dalszych szczegółach wciąż toczącego się śledztwa” – oświadczyła Policja Metropolitalna w odpowiedzi na prośbę BBC Newsnight o skomentowanie najnowszych doniesień w tej sprawie.

Obaj Rosjanie oficjalnie podejrzani o próbę otrucia byłego oficera GRU Siergieja Skripala i jego córki Julii w brytyjskim Salisbury wystąpili w państwowej rosyjskiej anglojęzycznej telewizji RT. Twierdzili tam, że do Salisbury pojechali w celach turystycznych i z całą sprawą nie mają nic wspólnego.

W ubiegłym roku dziennik „New York Times” ujawnił nieznane elementy działalności byłego oficera GRU Siergieja Skripala. Według nowych informacji, w ostatnich latach miał współpracował z hiszpańskimi służbami, pomagając im w walce z rosyjską mafią – podobnie, jak niegdyś Aleksander Litwinienko. Wiadomo, że po przybyciu do Wielkiej Brytanii w ramach wymiany więźniów-szpiegów, były pułkownik GRU wcale nie wiódł spokojnego życia na emeryturze, lecz w dalszym ciągu prowadził briefingi dla szpiegów w Czechach i Estonii. Spotkania te były organizowane przez MI6. W ostatnich latach Skripal wrócił do Hiszpanii, gdzie wziął udział w kilku spotkaniach z oficerami służb wywiadowczych.

Gazeta zwraca uwagę na to, o czym już wcześniej w tym kontekście pisał portal Kresy.pl. Mianowicie, na wyraźne analogie między sprawą Skripala i Aleksandrem Litwinienko, byłym oficerem FSB, który przeszedł na stronę brytyjską i został otruty radioaktywnym Polonem w 2006 roku. Zdaniem „NYT” nowe szczegóły sprawy sugerują, że Skripal został otruty przez swoich byłych kolegów z GRU w akcie zemsty.

Jak informowaliśmy, w książce dziennikarza BBC Marka Urbana opisującej sprawę Siergieja Skripala napisano m.in., że mieszkając w domu kupionym przez brytyjski wywiad popierał aneksję Krymu, lekceważąco wypowiadał się o Ukraińcach i był „bezwstydnym rosyjskim nacjonalistą”. Nie wierzył też, że Kreml stał za próbą otrucia go.

Bbc.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply