W sumie 31 obywateli Azerbejdżanu zginęło, a 154 zostało rannych od czasu eskalacji sytuacji w Górskim Karabachu, poinformowała w czwartek Prokuratura Generalna Azerbejdżanu. Mimo ofiar w cywilach Azerbejdżan sam kontynuuje ostrzał stolicy samozwańczego państwa.

Jak poinformowała agencja prasowa Tass, Prokuratura Generalna Azerbejdżanu przekazała, że od początku konfliktu w Górskim Karabachu 31 obywateli Azerbejdżanu zginęło, a 154 zostało rannych.

„W sumie 31 cywilów zginęło, a 154 zostało rannych w atakach ostrzałów ze strony armeńskiej na zaludnione obszary od 27 września do dnia dzisiejszego” – podała Prokuratura Generalna. Ostrzały miały uszkodzić również 133 obiekty cywilne i 928 domów.

Mimo tego, Azerbejdżan sam obiera za cel cywilne zabudowania. Siły azerbejdżańskie ponownie rozpoczęły ostrzeliwanie stolicy Górskiego Karabachu, Stepanakertu. Według korespondenta agencji prasowej Tass w mieście co chwila słychać syreny alarmowe ostrzegające przed nalotami.

“Ogólnie słychać było sześć eksplozji. Ostatni atak zakończył się około godziny 09:00.Wcześniej ostrzał kontynuowano z przerwami przez całą noc i przez cały wieczór 7 października” – relacjonował.

Wcześniej poinformowaliśmy, że prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zaprzeczył, że wojska jego kraju ostrzeliwują cywilne cele.

„Nie prowadzimy uderzeń na ludność cywilną, uderzamy tylko w cele wojskowe” – podkreślił Alijew. Przekonywał także, że Armenia „dopuszcza się zbrodni wojennych”. Według Alijewa azerskie służby mundurowe podczas wykonywania swoich obowiązków starają się zbierać dowody zbrodni.

Jak poinformowaliśmy wcześniej, połowa ludności Górskiego Karabachu została wysiedlona od czasu wybuchu walk między Ormianami i Azerbejdżanem w zeszłym tygodniu.

„Według naszych wstępnych szacunków około 50% ludności Karabachu oraz 90% kobiet i dzieci – od 70 000 do 75 000 osób – zostało przesiedlonych” – powiedział agencji prasowej AFP rzecznik praw obywatelskich Karabachu Artak Beglarian.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

27 września w niedzielę rano premier Armenii Nikoła Paszynian poinformował, że siły zbrojne Azerbejdżanu rozpoczęły atak na pozycje Ormian w Górskim Karabachu. Atak jest według niego realizowany poprzez intensywny ostrzał artyleryjski “na całej linii frontu” a także naloty. Paszynian twierdzi, że Ormianie zdołali już zestrzelić dwa azerbejdżańskie śmigłowce.

O ataku sił azerbejdżańskich napisał na Facebooku także rzecznik praw człowieka nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu Artak Beglarian. Twierdzi on, że atak jest prowadzony z “na kilku kierunkach”, przytoczył portal News.am. Sprawę skomentowała także rzeczniczka Ministerstwa Obrony Armenii Szuszan Stapanjan – “Jak twierdzi dowódca Armii Obrony Arcachu [Górskiego Karabachu] major generał Jalal Harutiunjan o godzinie 7.10 [4.10 czasu warszawskiego] oddziały azerbejdżańskie przeprowadziły atak na całej długości linii kontaktu. Atak oddziałów azerbejdżańskich na kilku kierunkach zostały udaremnione. Przeciwnik odniósł straty ludzkie i sprzęcie, szczególnie trzy czołgi. Bitwa trwa” – zacytował portal News.am.

Całkowicie inaczej sytuację przedstawia strona azerbejdżańska. “27 września około [godziny] 6:00 siły zbrojne Armenii dokonawszy prowokacji na wielką skalę poddały azerbejdżańskie pozycje wzdłuż linii frontu i osiedla w strefie przyfrontowej intensywnemu ostrzałowi z broni wielkokalibrowej, moździerzy i sprzętu artyleryjskiego różnego kalibru” – podała azerbejdżańska agencja informacyjna Trend powołując się na Ministerstwo Obrony w Baku. Twierdzi ono, że do strat ludzkich wśród cywilów i zniszczeń cywilnej infrastruktury doszło w miejscowościach Hapanly w rejonie terterskim, Czyragly i Orta Gerwend w rejonie agdamskim, Dżodżug i Mardżanly w rejonie dżebralskim. Azerbejdżanie twierdzą, że uszkodzili jeden ormiański śmigłowiec i zniszczyli 12 stanowisk ormiańskiej obrony przeciwpowietrznej

Kresy.pl/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply