Armia USA rozpoczęła pierwsze próbne strzelania z wykorzystaniem nowej amunicji wielozadaniowej M1147 Advanced Multi Purpose (AMP) kal. 120 mm. Ma ona już wkrótce trafić na uzbrojenie najnowszych wersji czołgów podstawowych z rodziny M1 Abrams. Będzie używana obok podkalibrowych M829A4. Zastąpi aż cztery typy amunicji, które są używane dziś – poinformowała armia USA w środę. Eksperymentalny pocisk był opracowywany ponad dekadę.

Próbne strzelania są prowadzone przez dwie załogi wybrane z kompanii “Crazy Horse” 1 batalionu 8 pułku piechoty “Fighting Eagles” 3. Pancernego Brygadowego Zespołu Bojowego “Iron” 4. Dywizji Piechoty “Ivy”. Testy są prowadzone na terenie poligonu artyleryjskiego Yuma Proving Ground w Arizonie. Wykorzystano czołgi podstawowe M1A2 Abrams. Wystrzelono łącznie 86 egzemplarzy prototypowych pocisków. Armia USA podkreśla, że eksperymentalny pocisk był opracowywany ponad dekadę.

M1147 Advanced Multi Purpose (AMP) to uniwersalna i programowalna amunicja odłamkowo-burząca. Celem AMP jest zastąpienie czterech typów amunicji tego rodzaju kal. 120 mm dla M1 Abrams.

14 lipca bieżącego roku szef MON Mariusz Błaszczak i wicepremier Jarosław Kaczyński poinformowali, że Polska kupi od USA 250 czołgów M1A2 Abrams w nowym wariancie SEPv3Już wówczas zapowiadano, że pierwsze pojazdy mają trafić do Polski już w przyszłym roku i trafią na wyposażenie m.in. „Żelaznej Dywizji”, tj. 18. Dywizji ZmechanizowanejDocelowo miałyby stacjonować na wschodzie kraju. Koszt zakupu wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym przekroczy 23 mld złotych. 

Zobacz także: Szef MON w USA: pierwsze czołgi Abrams mogą trafić na wyposażenie Wojska Polskiego w 2022 roku

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Czytaj również: Gazeta.pl: Premier i szef Sztabu Generalnego nie chcieli czołgów Abrams, chciał Kaczyński

Jak pisaliśmy, ministerstwo obrony zapewnia, że „ostateczna konfiguracja czołgów M1A2 SEP v.3 Abrams”, które planuje kupić Polska, „zostanie określona w umowie” oraz, że pozyskanie tych pojazdów „nie stanowi realizacji programu Wilk”.

„Jeżeli decydujemy się, że w przyszłości czołg Abrams będzie czołgiem podstawowym, to musimy pamiętać, że zakup 250 sztuk nie rozwiązuje u nas problemu, ponieważ polskie siły pancerne muszą liczyć pomiędzy 800 a 1000 czołgów. Więc jeżeli teraz kupimy (czołg Abrams – redakcja) na raty rozłożone na wiele lat to kiedy kupimy następną partię czołgów tak bardzo potrzebnych? Na razie wyposażamy tylko i wyłącznie jedną dywizję. Oczywiście te wszystkie mankamenty logistyczne, które wynikają z pozyskania tych czołgów, oczywiście da się rozwiązać, tutaj nie ma kwestii nie do rozwiązania. Dużo bardziej strategiczne pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć: „Co z polskim przemysłem pancernym?” – czy ten zakup to jest śmierć Bumar Łabędy i koniec polskiego przemysłu pancernego” – mówił profesor Andrzej Zapałowski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z kolei generał Waldemar Skrzypczak, generał broni i były dowódca wojsk lądowych, w rozmowie na kanale Kresy TV mówił: „Czołgi Abrams są najdroższe ze wszystkich czołgów na świecie jeśli chodzi o eksploatację. Nie ma droższych czołgów, jeśli chodzi o eksploatację. Polska i Polacy muszą się przygotować na to, że wydatki, które będą kierowane na eksploatację i utrzymanie tych czołgów, będą kosmiczne”.

army.mil / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply