Oksana Poczobut, żona zatrzymanego przez białoruskie służby polskiego działacza z Grodna, Andrzeja Poczobuta obawia się, że służba więzienna nie dostarcza mu lekarstw – poinformowało w środę Polskie Radio. Polak jest chory na serce.

Jak poinformowało w środę Polskie Radio, Oksana Poczobut powiedziała, że jej mąż w ubiegłym tygodniu za pośrednictwem adwokata poprosił o dostarczenie mu lekarstw, które zostały przekazane w czwartek. Mimo to w ten poniedziałek ponownie poprosił o te same tabletki.

Oksana Poczobut jest zaniepokojona, czy lekarstwa do niego dotarły.

Zatrzymany przez białoruskie służby polski działacz z Grodna, Andrzej Poczobut, usłyszał w kwietniu zarzuty podżegania do nienawiści i „rehabilitacji nazizmu”. W Kodeksie Karnym Republiki Białoruś czyny takie są zagrożone pozbawieniem wolności w wymiarze od 5 do 12 lat. Według białoruskiej Prokuratury Generalnej, współkierowany przez Poczobuta Związek Polaków na Białorusi od 2018 roku miał organizować imprezy poświęcone „żołnierzom wyklętym”. Białoruska propaganda insynuuje polskiemu podziemiu antykomunistycznemu współpracę z III Rzeszą i dopuszczanie się zbrodni na ludności cywilnej.

W środę Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP ujawniło, że trzy polskie działaczki, które oczekiwały w białoruskim areszcie tymczasowym na proces z paragrafu o “podżeganiu do nienawiści na tle narodowościowym” jeszcze 25 maja zostały przez władze Białorusi do Polski. Pretekstem stało się upamiętnianie przez nie Armii Krajowej i powojennego podziemia zbrojnego w ramach Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego oraz Związku Polaków na Białorusi.

W areszcie pozostał Andrzej Poczobut, który odmówił opuszczenia Białorusi oraz Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi.

“My, będące tutaj nie możemy za bardzo opowiadać co nas spotkało. Najważniejsze, że były to okrutne dni niewinnych osób, których przyprowadzono do więzienia pod wymyślnym zarzutem.” – relacjonowała Paniszewa – “Na Białorusi jest pole prawne, które nie jest przestrzegane. Jako nauczycielka historii i języka polskiego zostałam oskarżona o to, że gloryfikuję nazizm. Tak nie może być w żadnym przypadku – moja rodzina też ucierpiała od nazizmu”.

Paniszewa, która w czasie konferencji prasowej stała o kulach, dodała – “Chcę przekazać wielkie podziękowanie naszemu państwu polskiemu, że uratowano mnie z więzienia, uratowano częściowo utracone już tam moje zdrowie.” W sposób szczególny polska działaczka z Brześcia dziękowała prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

Kresy.pl/Polskie Radio

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply