Ustępujący ze stanowiska ambasador RP w Moskwie, Włodzimierz Marciniak, stwierdził na początku lipca w wywiadzie dla Echa Moskwy, że istnieje “oczywisty dysonans między sferą gospodarczą i polityczną” wzajemnych relacji, które “w rzeczywistości zasadniczo się zmieniają”.

Ambasador Włodzimierz Marciniak wziął udział w audycji prowadzonej przez zastępcę redaktora naczelnego radia Echo Moskwy, Siergieja Buntmana, podczas której podsumował 4 lata swojej służby dyplomatycznej w Federacji Rosyjskiej oraz odniósł się do kwestii relacji dwustronnych.

Ambasador przyznał, że dialog polityczny nie znajduje się obecnie na zbyt wysokim poziomie. W czasie jego urzędowania odbyło się jedynie jedno spotkanie szefów MSZ oby krajów.

“Pojawiają się kolejne problemy w sferze polityki historycznej. Z drugiej strony Polska wśród krajów UE znalazła się na czwartym miejscu pod względem wielkości dwustronnych obrotów handlowych z Rosją” – stwierdził Ambasador. Większość wywiadu poświęcona była tematowi zaszłości historycznych, które szeroko opisywaliśmy na naszych łamach.

Włodzimierz Marciniak zauważył, że istnieje “oczywisty dysonans między sferą gospodarczą i polityczną” wzajemnych relacji.

Ambasador przypomniał, że na płaszczyźnie relacji polsko-rosyjskich w sferze energetyki zaszły ostatnio dwa ważne wydarzenia. Po pierwsze, PGNiG oświadczyło, że nie zamierza przedłużać umowy z Gazpromem, co oznacza, że Polska nie zamierza być uzależniona od gazu z Rosji. Po drugie, Gazprom wykonał wyrok sądu arbitrażowego i zapłacił PGNiG 1,5 miliardów dolarów wierzytelności.

“Wydaje się, że nic się nie dzieje lub dzieją się bardzo złe rzeczy, ale w rzeczywistości nasze relacje zasadniczo się zmieniają. I może po jakimś czasie według schematu marksistowskiego nadbudowa zacznie reagować. Coś się dzieje. Naprawdę” – powiedział w wywiadzie dla Echa Moskwy ustępujący ambasador RP.

Marciniak stwierdził również, że wzmacnianie amerykańskiej obecności militarnej w Polsce to proces, który rozpoczął się za kadencji Baracka Obamy i będzie kontynuowany niezależnie od wyników wyborów w USA i w Polsce. Jak zauważył, może być to element wojny psychologicznej między Polską i Rosją, co zasugerował wcześniej prowadzący rozmowę, lub przeciwnie wręcz – obecność Amerykanów może posłużyć “psychologicznej stablizacji”.

Kresy.pl / echo.msk.ru

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply