W czwartkowym wywiadzie dla Newsweeka, ambasador Rosji w USA Anatolij Antonow oskarżył państwa zachodnie o “podżeganie do dalszego rozlewu krwi”.

Jak poinformował w czwartek Newsweek, ambasador Rosji w USA Anatolij Antonow oskarżył państwa zachodnie o “podżeganie do dalszego rozlewu krwi”.

„Operacja specjalna na Ukrainie jest wynikiem niechęci reżimu kijowskiego do powstrzymania ludobójstwa na Rosjanach poprzez wypełnienie zadań wynikających z zobowiązań międzynarodowych” – przekonywał Antonow w wywiadzie dla Newsweeka. „Oczywiste jest również pragnienie państw członkowskich NATO, aby wykorzystać terytorium sąsiedniego państwa do ustanowienia przyczółku w walce z Rosją”.

„Kraje członkowskie NATO rozpoczęły militarną eksplorację Ukrainy” – uważa Antonow. „Była zalana zachodnią bronią, podczas gdy prezydent Zełenski ogłosił plany Kijowa nabycia broni jądrowej, która zagroziłaby nie tylko sąsiednim krajom, ale i całemu światu”.

„W tym kontekście Rosja nie miała innego wyjścia, jak uznać niepodległość Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej” – powiedział Antonow. „Następnie, zgodnie z rozdziałem VII art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, z upoważnienia Rady Federacji Rosyjskiej oraz wykonując Traktaty o przyjaźni i wzajemnej pomocy z Doniecką Republiką Ludową i Ługańską Republiką Ludową, prezydent Władimir Putin podjął decyzję o rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej”.

„Jej celem jest demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy, aby zmniejszyć zagrożenia militarne ze strony państw zachodnich, które próbują wykorzystać bratni naród ukraiński w walce z Rosjanami” – dodał.

Antonow zaprzeczył, jakoby Rosjanie byli odpowiedzialni za atakowanie ludności cywilnej, między innymi w Buczy. „Federacja Rosyjska podejmuje niezbędne środki w celu ochrony życia i bezpieczeństwa ludności cywilnej” – przekonywał. „Robimy wszystko, aby utrzymać normalne funkcjonowanie obiektów infrastruktury krytycznej, zapewnić ład i porządek oraz bezpieczeństwo ludzi. Uderzenia są dokonywane tylko na cele wojskowe i wyłącznie z użyciem broni o wysokiej precyzji”. Jednocześnie zarzucił, że masakry dokonały ukraińskie jednostki.

Dyplomata uważa, że „państwa zachodnie są bezpośrednio zaangażowane w bieżące wydarzenia, ponieważ nadal pompują Ukrainę bronią i amunicją, podżegając w ten sposób do dalszego rozlewu krwi”.

„Ostrzegamy, że takie działania są niebezpieczne i prowokacyjne, ponieważ są skierowane przeciwko naszemu państwu” – dodał. „Mogą poprowadzić USA i Federację Rosyjską na ścieżkę bezpośredniej konfrontacji wojskowej. Każda dostawa broni i sprzętu wojskowego z Zachodu, realizowana przez konwoje transportowe przez terytorium Ukrainy, jest uzasadnionym celem militarnym naszych sił zbrojnych”.

Antonow powtórzył również rosyjskie oskarżenia, że ​​Pentagon zaangażował się w nielegalną działalność w zakresie badań biologicznych na Ukrainie. „Co Pentagon ma wspólnego z problemami zdrowotnymi? Dlaczego biolaboratoria są zakładane wzdłuż granic Rosji – tysiące kilometrów od terytorium Ameryki?” – zakończył.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy na naszym portalu, negocjacje między prezydentami Ukrainy i Rosji w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy odbędą się po starciu w Donbasie – powiedział Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta.

„Powiedzieć, że spotkają się za tydzień (prezydenci Ukrainy i Rosji – red.), za dwa – nie, to się nie stanie. Ukraina jest gotowa do wielkich bitew. Ukraina musi je wygrać, zwłaszcza w Donbasie” – stwierdził Podolak na antenie telewizji “Ukraina 24”.

“I wtedy Ukraina uzyska bardziej konkretną pozycję negocjacyjną, z której będzie mogła dyktować określone warunki. Potem spotkają się prezydenci. To może potrwać dwa tygodnie, trzy…” – dodał Podolak.

Według niego Ukraina płaci teraz bardzo wysoką cenę za uzyskanie silnych gwarancji bezpieczeństwa w przyszłości, ale się nie poddaje.

„Chcę, aby wszyscy na Ukrainie zrozumieli: tak, to trudne, każdego dnia tracimy ludzi i infrastrukturę. Płacimy bardzo wysoką cenę. Ale Rosja musi pozbyć się swoich imperialnych złudzeń. Ukraina jest dziś jedynym krajem na świecie, który się jej przeciwstawi. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby uzyskać, podkreślam, bardzo silne gwarancje bezpieczeństwa, aby na zawsze zamknąć nasze granice przed imperialnymi ambicjami krajów takich jak Federacja Rosyjska” – powiedział.

“Prezydent Ukrainy pójdzie na rozmowy, kiedy będziemy mieli na to absolutnie jasne stanowisko” – dodał Podolak.

Kresy.pl/Newsweek

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply