Na Placu Zawiszy w centrum Warszawy w środę rano rozpoczął się protest rolników z ruchu społeczno-politycznego AgroUnia. Domagają się ochrony polskich rolników, szczególnie małych rodzinnych gospodarstw.
W środę o godzinie 8:00 na Placu Zawiszy w centrum Warszawy rozpoczął się zapowiadany wcześniej protest rolników z ruchu społeczno-politycznego AgroUnia.
Na miejscu jest kilkuset rolników z żółtymi kamizelkami odblaskowymi i polskimi flagami. Zablokowali rondo na Placu Zawiszy. Ich protest, zgodnie z zapowiedziami, ma charakter pokojowy.
– W ten jeden dzień symbolicznie pokażemy, jak wygląda życie rolnika który jest odcięty od rynku. Z góry przepraszamy za utrudnienia i prosimy o zrozumienie – mówił dzień przed protestem lider AgroUnii, Michał Kołodziejczak.
„Politycy i urzędnicy oraz policjanci powiedzieli nam: zgłoście następny protest jako zgromadzenie to będziecie mogli stać na Placu Zawiszy ile chcecie. I nie palcie tylko opon” – czytamy na oficjalnej stronie wydarzenia na Facebooku. AgroUnia podkreśla, że rolnicy od dawna podejmują starania na rzecz poprawy sytuacji w rolnictwie, ale „ani minister, ani rząd, ani prezydent nie zrobili nic”.
„Nasze protesty – te spokojne jak i te bardziej emocjonalne, nie wywarły dotychczas na nich wystarczającej presji” – piszą rolnicy. „Będziemy zatem kontynuować starania, aby politycy i urzędnicy zrobili swoje – żeby wykonywali sumiennie swoją prace i działali na rzecz społeczeństwa. Zarówno rolników jak i konsumentów”.
Po zablokowaniu skrzyżowania ustawiono tam niedużą scenę, przy której postawiono symboliczną trumnę przykrytą biało-czerwoną flagą. Rolnicy domagają się realizacji swoich postulatów, w tym obowiązkowego znakowania żywności flagą kraju pochodzenia, a także skutecznej walki z ASF. Domagają się też obrony rodzinnych gospodarstw.
Kołodziejczak podczas swojego wystąpienia pytał m.in., kto jest faktycznym stronnikiem lobby rosyjskiego: czy rolnicy, którzy domagają się otwarcia dostępu do rynków w Rosji i na wschodzie, żeby sprzedawać swoje produkty, czy polski rząd, który kupuje od Rosji gaz i węgiel. Pojawiały się też głosy, że rolnicy mogą się przebranżowić, ale pytano, jak wówczas będzie wyglądał rynek w Polsce, uzależniony od produktów z zagranicy i od zagranicznych koncernów.
Przeczytaj: Minister spraw wewnętrznych nazywa protestujących rolników „chuliganerią”
Rolnicy blokują Plac Zawiszy. Postulaty #AGROunia to https://t.co/cZQRoyPgly. znakowanie żywności flaga pochodzenia i skuteczna walka z ASF @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/Loywr95ViG
— Natalia Żyto (@NataliaZyto) 3 kwietnia 2019
Plac Zawiszy zablokowany i tak ma być do ok. 13.00 protestują #rolnicy z #AGROunia @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/o9qSr9iJED
— Natalia Żyto (@NataliaZyto) 3 kwietnia 2019
Punktualnie o godzinie 10:00 na 15 minut zawyły syreny, na znak „rozpaczy polskiego rolnika” . Później Kołodziejczak w towarzystwie jednego z rolnikami, a także dziennikarzy i policji, udał się pod siedzibę PiS na ul. Nowogrodzkiej. Tam również uruchomiono syreny. Na placu ma zostać też ustawiony telebim, na którym ma zostać pokazane, jak faktycznie wygląda likwidacja stad świń z powodu ASF.
O 10 w wielu miejscach w Warszawie zawyja rolnicze syreny #AGROunia. @kolodziejczak_m
w drodze jest również telebim,protestujący chcą wyświetlić nagrania, jak w rzeczywistości wygląda likwidacja stada z powodu ASF @farmer_pl pic.twitter.com/wvyd2x2yUm— Iwona Dyba (@dyba_iwona) 3 kwietnia 2019
O godzinie 13:00 protestujący rolnicy przejdą południową jezdnią Alei Jerozolimskich na rondo Dmowskiego, gdzie rozpocznie się druga część manifestacji. Potrwa ona do ok. godz. 16:00.
Czytaj także: Kolejny protest AGROunii w Warszawie – zablokowano Plac Zawiszy [+VIDEO/+FOTO]
twitter.com / rmf24.pl / Kresy.pl
Jak to jest ,że o protestach i żądaniach nauczycieli mówi się w mediach głównego nurtu od od rana do wieczora ,a tak ważne dla kraju i Polaków protesty rolników, przedstawia się w mediach tylko po to, by pokazać jakie powodują utrudnienia (dla kierowców).
To jest właśnie walka o Polskę, na ulicach i po komisariatach i prokuraturach w których szykanuje się rolników. Obawiam się, że jeszcze za mało Polaków to rozumie.