„Dla Francji wszystko jest lepsze od Hillary Clinton. Wszystko. Hillary Clinton oznacza wojnę, oznacza zniszczenie. Ona przyniesie światu niestabilność”.
Liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen W ekskluzywnym wywiadzie dla telewizji CNN porównała siebie do Donalda Trumpa.
„Jesteśmy podobni, bo nie jesteśmy częścią tego całego “establishmentu”, tego systemu. Nie jesteśmy od nikogo zależni i od nikogo nie przyjmujemy rozkazów”– powiedziała.
Le Pen mocno skrytykowała kandydatkę Partii Demokratycznej, Hillary Clinton:
„Dla Francji wszystko jest lepsze od Hillary Clinton. Wszystko. Hillary Clinton oznacza wojnę, oznacza zniszczenie. Ona przyniesie światu niestabilność”.
W maju liderka FN ostrzegała, że jeśli kandydatka Demokratów wygra wybory prezydenckie, to świat “pogrąży się w chaosie”.
rmf24.pl / Kresy.pl
NIE MA OBAWY !!! USRAEL chce przetrwać. Ale nie chce przetrwać jako ktoś równy pomiędzy równymi. O nie! USRAEL chce przetrwać jako hegemon ludzkości, jako najwyższy władca planety, jako niezastąpiona nacja. Bo tylko to gwarantuje w USRAELU dobrobyt i spokój społeczny, gdyż wyczerpały się surowce i pozostały tylko drukarnie dolarów. Pracują pełną parą i mnóstwo zielonych papierków z napisem „In God We Trust” zalewa świat. A więc zmusić trzeba cały świat, żeby handlował w USRAELSKICH dolarach, żeby kupował amerykańskie obligacje i inne bezwartościowe już papiery, żeby w USRAELU nie było rewolucji, żeby żydoanglosascy oligarchowie nie musieli się obawiać degradacji.
Na różnych forach, w różnych gazetach rosyjskich można przeczytać: nie uda się USRAELOWI jak przedtem siedzieć wygodnie za oceanem i patrzeć jak krwawi JEWROKOŁCHOZ, nie uda się USRAELOWI wystawić JEWROKOŁCHOZU do wojny i poczekać na jej wyniki. Wojna dopadnie także terytorium USRAELA.
Wystarczą trzy bomby termojądrowe, aby zniszczyć USRAEL – dwie na granicę szelfu i jedna w krater na Yellowstone. Czy ta groźba powstrzyma Yankees?
Jeżeli nie, to pójdą na dno razem z resztą świata, lecz jeżeli chcą przeżyć, muszą ułożyć się z Rosją. A Moskwa dobrze wie, kto szczuje Polaków, Rumunów, Litwinów, Łotyszy i banderowców.
Czy JEWROKOŁCHOZ zachowa się tak czy siak – Rosja mu tego nie zapomni i przypomni we właściwym momencie – bez rozkazu USRAELA ani Polska ani Litwa, ani Ukraina nie ośmielą się uderzyć na Rosję, a taki rozkaz nie zostanie wydany, jeżeli rosyjskie łodzie podwodne będą czyhać u wschodnich wybrzeży USRAELA, to wojna nerwów, takiego polecenia nie wyda USRAEL, jeżeli rosyjskie bombowce będą patrolować zatokę meksykańską.
Krótko mówiąc: im więcej rosyjskich bombowców u wybrzeży Pacyfiku i Atlantyku, im więcej rosyjskich atomowych głowic, tym dłuższe życie ,,sojuszników USRAELA”. USRAEL już wie; nie da się walczyć z Rosją do ostatniego ,,sojusznika”, chociaż to narody prawie tak samo głupie jak amerykańscy obywatele. A Rosja nie powstrzymuje tych zbrodniczego USRAELA dla tych pożal sie Boże ,,jego sojuszniow”, ona robi to dla siebie, dla własnego bezpieczeństwa…
Tu nasze interesy trochę się niestety rozchodzą. Dla LePenówny kolejny reset z Rosją do ideał. Ale dla nas to niestety oznacza wznowienie pełną parą śmiertelnie groźnej współpracy na linii Moskwa-Berlin. Polska do przetrwania potrzebuje umiarkowanego napięcia bo inaczej nas zeżrą żywcem, co Francy oczywiście wisi i powiewa.