Prezydent Duda pisze o ludobójstwie w rocznicę zagłady Huty Pieniackiej

Prezydent Andrzej Duda napisał list do uczestników obchodów 74 rocznicy wymordowania przez ukraińskich kolaborantów mieszkańców Huty Pieniackiej.

W czasie ludobójstwa organizowanego przez OUN-UPA na Polakach, Huta Pieniacka stała się swoistym azylem dla wielu uciekinierów z atakowanych miejscowości. W 1944 r. w Hucie Pieniackiej funkcjonowała polska samoobrona, która 23 lutego wdała się w walkę z ukraińskimi esesmanami. Z tego powodu 28 lutego wieś stała się celem akcji pacyfikacyjnej policyjnego batalionu SS złożonego z Ukraińców oraz lokalnego oddziału UPA. W ataku uczestniczyli także ukraińscy cywile. W czasie pacyfikacji doszło do bestialskich mordów, także na kobietach i dzieciach. Z tysiąca mieszkańców i znacznej liczby uciekinierów z innych wołyńskich miejscowości atakowanych przez UPA przeżyły tylko 162 osoby.

Pisząc do uczestników obchodów w Hucie Pieniackiej Andrzej Duda stwierdził: “Zbrodnia ludobójstwa,
popełniona tutaj przez ukraińskich żołnierzy i policjantów na służbie hitlerowskiej III Rzeszy Niemieckiej oraz ukraińskich nacjonalistów przyniosła zagładę około tysiąca ludzi: polskich mieszkańców Huty Pieniackiej oraz ukrywanych przez nich Żydów i uciekinierów z innych miejscowości Wołynia i Podola”.

Prezydent zaznaczył, że upamiętniamy dziś rocznicę zagłady całej miejscowości – “74 lata temu – w ciągu jednego dnia – z dużej, tętniącej życiem wsi zostało zamienione w martwe pustkowie”. Zadeklarował, że w imieniu państwa polskiego pochyla głowę “na znak hołdu dla męczeństwa ofiar. Ich niewinna śmierć, zadana jedynie dlatego, że byli Polakami, przeraża ogromem okrucieństwa”. Prezydent przypomniał, że pamięć o tragedii trwa wśród Polaków i powinna trwać nadal – “Nie wolno nam o niej zapomnieć, nie wolno odwracać od niej oczu. My, współcześni Polacy, jesteśmy to winni naszym wymordowanym rodakom”. Należy również “wyciągać wnioski” z przeszłej tragedii. Sam prezydent wyciąga z niej wniosek “by przyszłość opierać na solidnym fundamencie prawdy, nie zaś na fałszu, zapomnieniu, wyparciu”.

W tym kontekście prezydent odniósł się do stosunków z państwem ukraińskim – “My, Polacy, chcemy dobrych relacji z Ukraińcami. Uważamy, że nasze narody potrzebują siebie nawzajem, aby oba nasze państwa były silne i bezpieczne. I dlatego potrzebujemy też pamięci i prawdy o tym, co zdarzyło się tutaj 28 lutego 1944 roku – aby nic podobnego nigdy więcej się nie powtórzyło i aby nasze relacje opierały się na mocnych podstawach i wzajemnym zaufaniu”.

Czytaj także: Ukraiński IPN naliczył 166 nielegalnych polskich upamiętnień na Ukrainie

prezydent.pl/kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. ProPatria
    ProPatria :

    NIE WIERZĘ W ŻADNE SŁOWO wyrażające solidarność i współczucie dla ofiar padające z ust tego “pana”. Dlaczego do tej pory nie pofatygował się uczcić pamięć pomordowanych Rodaków (a padał plackiem przed padłem dziczy banderowskiej spod znaku tzw. niebiańskiej sotni przy łopocie czerwono-czarnych flag) ??? Dlaczego w żadnym roku nie objął patronatem obchodów 11 lipca ??? Pytaniom DLACZEGO nie ma końca na skutek braku elementarnej dotychczas dbałości o pamięć bestialsko pomordowanych Rodaków i o osoby, które tą straszliwą rzeź przeżyły przez prezydenta i jego świtę. Jak to tej pory wykazali ogromną dbałość o stan rezuńskiej “wrażliwości” hojnie, frajersko i bezwarunkowo sponsorując banderland finansowo czy na wszelkich możliwych płaszczyznach w polityce międzynarodowej będąc nachalnym adwokatem kraiku-żartu historii. Jak dla mnie treść tego sztucznie patetycznego listu jest nic nie znacząca, nie ma odzwierciedlenia w dotychczasowych działaniach, jest obliczona na chwilowe uderzenie w rezunlandię i pozyskanie kresowego elektoratu. TANIA GIERKA !!!