Z wyników egzaminów maturalnych z języka litewskiego przeprowadzanych na Litwie wynika, że zwiększa się różnica zdawalności między uczniami szkół litewskojęzycznych a szkołami mniejszości narodowych.

W 2011 roku konserwatywno-liberalny rząd Andriusa Kubiliusa przeforsował nowelizację ustawy oświatowej, która nie tylko wprowadziła do szkół mniejszości narodowych, w tym polskich, nauczanie części przedmiotów w języku litewskim, ale też ujednoliciła egzamin maturalny z języka litewskiego. Społeczność Polaków na Wileńszczyźnie ostro kontestowała nowelizację, urządzając manifestacje na ulicach i zbierając 60 tys. podpisów (na Litwie mieszka 200 tys. Polaków) pod petycją do prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė by nie podpisywała nowej ustawy.

Reprezentanci polskiej społeczności, nauczyciele z polskich szkół nie mieli nic przeciwko wymaganiu podobnego poziomu kompetencji komunikacyjnych o maturzystów z polskich szkół. Sprzeciw budziło natomiast domaganie od od uczniów szkół mniejszościowych takiego samego zakresu wiedzy w dziedzinie litewskich lektur i kultury, które są w tych szkołach nauczane w węższym zakresie niż szkołach litewskojęzycznych. Oczywistym powodem jest fakt, że uczniowie szkół mniejszościowych muszą mieć czas na poznawanie literatury i kultury swoich własnych narodów na lekcjach języka ojczystego.

Zebrane przez wileńską Europejską Fundację Praw Człowieka (EFHR) dane z egzaminów maturalnych potwierdzają obawy polskich nauczycieli, działaczy społecznych i politycznych z Litwy. W czasie tegorocznych państwowych egzaminów maturalnych z języka litewskiego i literatury średnia zebranych punktów z oraz literatury wyniosła 42 punkty. To wzrost w porównaniu do roku szkolnego 2016/2017 kiedy to średnia ta wyniosła 39,8 pkt.

Jednak gdy wyodrębnić średni wynik w szkołach mniejszości narodowych tendencja okazuje się negatywna –  tym roku egzaminu z języka litewskiego nie zdało 23,5% uczniów szkół mniejszości narodowych podczas gdy rok wcześnie było to jeszcze tylko 19,3%. Tymczasem w szkołach litewskojęzycznych egzamin państwowy z języka litewskiego nie zdało tylko 7,8% co oznacza spadek tej proporcji, bowiem w roku ubiegłym było to jeszcze 10,5%.

Powiększanie się dysproporcji w zdawalności egzaminów z języka litewskiego w szkołach litewskich i w szkołach mniejszości narodowych prowadzi EFHR do wniosku, że “takie rezultaty egzaminu pokazują iż uczniom szkół mniejszości narodowych trudno jest dostosować się do ujednolicenia egzaminu i że okres przejściowy nie był odpowiednim”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W swoim komunikacie Fundacja podaje też dane na temat zdawalności egzaminów maturalnych z języka ojczystego uczniów szkół mniejszości narodowych – “Egzamin z języka polskiego zdało w tym roku 99,8 proc. maturzystów szkół polskich. Sprawdzian z rosyjskiego jako języka ojczystego, zdało zaś 97,2 procent. Egzamin z języka polskiego zdawało 819 uczniów, z rosyjskiego – 248”. EFHR przypomina też, że “niestety matura z języka ojczystego dla abiturientów szkół mniejszości narodowych, a więc również polskich, od 2000 roku na Litwie nie ma statusu egzaminu państwowego, zdawana jest jedynie na poziomie szkolnym. Nie jest to egzamin obowiązkowy, a jego wyników nie uwzględnia się podczas rekrutacji na studia”.

Działacze z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, Związku Polaków na Litwie, Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie “Macierz Szkolna” i Forum Rodziców Szkół Polskich od lat określają ujednolicenie egzaminu maturalnego z języka polskiego w zakresie wiedzy o litewskiej literaturze za dyskryminację. Prowadzi ona do obniżania szans edukacyjnych młodych przedstawicieli mniejszości narodowych – proporcja absolwentów szkół mniejszości dostających się na bezpłatne studia na litewskich uczelniach jest niższa niż w przypadków uczniów ze standardowych szkół litewskich. W efekcie to obniża motywację rodziców do oddawania swoich dzieci do szkół mniejszości w tym polskich

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Mimo tego nominowana przez rząd PiS nowa ambasador RP w Wilnie Urszula Doroszewska na otwarcie swojej misji zaakceptowała, noszącą znamiona dyskryminacyji, nowelizację litewskiej ustawy oświatowej z 2011 r., czego wcześniej odmawiał rząd PO-PSL. W lutym bieżącego roku prezydent Andrzej Duda mówił w Wilnie wręcz o “wygórowanych żądaniach” naszych rodaków na Wileńszczyźnie. Z kolei niedawno czołowy polityk PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki bagatelizował problemy Polaków na Litwie w wywiadzie dla litewskiego portalu Delfi.

CZYTAJ TAKŻE: Władze Litwy znęcają się nad polskimi dziećmi – pisze Renata Cytacka

EFHR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply