Także Polacy na Białorusi zorganizowali biegi mające na celu uczcić żołnierzy powojennego polskiego podziemia zbrojnego.
Portal Związku Polaków na Białorusi informuje o biegach ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowanych przez działaczy tych organizacji. Odbyły się one w Wołkowysku i w Lidzie. W tym pierwszym mieście, w ramach II Biegu Pamięci Kresowych Żołnierzy Wyklętych, na starcie stanęło 30 zawodników. Najmłodszy miał 7 lat, a najstarszy 50. Biegli na dystansie 1,5 kilometra. Część przybyłych nie zdecydowała się na branie udziału w zawodach ze względu na trudne warunki pogodowe. W niedzielę termometry pokazywały w Wołkowysku minus 15 stopni Celsjusza, a warunki pogarszał silny wiatr. W wolkoywskim biegu zwyciężył Paweł Olchowik, drugie miejsce zajął Walery Stiepaniszyn, a trzecie Witalij Gricko. Wszyscy uczestnicy otrzymali specjalne koszuli dzięki wsparciu Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej z siedzibą w Warszawie.
Po zakończeniu biegu przybyli zgromadzili się wokół ogniska przy grobie polskich harcerzy. Tam odczytano apel pamięci przygotowany przez uczniów, działającej przy Oddziale ZPB w Wołkowysku Polskiej Szkoły Społecznej. Zmówiono modlitwę za wszystkich walczących o polskości ziemi grodzieńskiej.
Podobny bieg upamiętniający żołnierzy wyklętych odbył się także w Lidzie. Bieg odbywał się w okolicy starego cmentarza katolickiego w tym mieście, gdzie spoczywają między innymi żołnierze Wojska Polskiego. Niemałą część uczestników biegu stanowili uczestnicy w młodym wieku. Także tutaj po jego zakończeniu uczestnicy odmówili modlitwę nad mogiłami poległych w walce o Polskę. W lidzkim biegu pierwsze miejsce zajął Daniel Kiel, drugie Dominik Tomaszewicz, trzecie Szymon Samokar.
Lida była pierwszym, obok Grodna, miastem na Białorusi gdzie miejscowi, gdzie zaczęto organizować bieg związany z Narodowym Dniem Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Pierwszy taki bieg odbył się w Lidzie w 2015 roku.
Tereny Grodzieńszczyzny bardzo przez kilka lat po wojnie były obszarem dużej aktywności polskiego podziemia zbrojnego. W rejonie Lidy władze sowieckie skutecznie szachował silny oddział pod dowództwem por. Anatola Radziwonika “Olecha” rozbity dopiero w 1949 roku. Ostatni z “wyklętych” – Hryncewicz “Bogdan” walczył na ziemi lidzkiej do 1953 r.
Bieg w Wołkowysku:
Bieg w Lidzie:
znadniemna.pl/kresy.pl
Brawo !
Wykleci po zaprzestaniu ich finansowania przez Londyn, zyli w norach, ziemiankach z obawy przed bezpieka nowych wladz, albo uciekali szybko “dzielnie” na Zachod. Przykladem jest wspanialy patriota mjr LUPASZKA, ktory opuscil swoj oddzial i wraz z konkubina probowal zwiac na Zachod. Zlapala go bezpieka, poinformowana o zbiegu przez polska ludnosc cywilna.
Wrocławscy politycy SLD bladym świtem zapalili na placu przed kościołem Garnizonowym 187 zniczy, które mają symbolizować dzieci pomordowane przez “żołnierzy wyklętych”. – Prawda zamiast kultu – podkreślają inicjatorzy akcji.
@dls Maverick 100%