W wyniku najtragiczniejszych od ponad 10 lat pożarów w Grecji zginęło 60 osób. – podaje agencja AFP.
Pożary szaleją szczególnie w nadmorskiej okolicy wokół Aten. Sprzyjają im wiatry wiejące z prędkością 100 km/h, które powodują, że ogień przenosi się błyskawicznie na domy a także samochody, w których giną uwięzieni przez płomienie ludzie. Wielu szuka ocalenia dosłownie uciekając do morza.
Na dziedzińcu jednej z willi w kurorcie Mati znaleziono ciała aż 26 ofiar, w tym małych dzieci.
Większość ofiar zginęło z powodu ognia, lecz niektórzy utonęli w morzu podczas ucieczki lub ewakuacji. Tak było z dwójką Polaków – matką i synem, mieszkańcami Wadowic odpoczywającymi w Mati.
Byli na łodzi wśród ewakuowanych. Potem ich ciała wyłowiono z wody. Okoliczności tragedii wyjaśnia na miejscu policja – powiedział radiu RMF FM przedstawiciel biura podróży, które zorganizowało wyjazd Polaków do Grecji. Trzeci członek tej rodziny, mężczyzna, ocalał.
Obecnie w Grecji przebywa kilkanaście tysięcy polskich turystów. Polskie MSZ próbuje ustalić, jakie jest zagrożenie pozostałych najpopularniejszych greckich kurortów i czy Polakom grozi niebezpieczeństwo; uruchomiono specjalną infolinię.
Jak podał grecki rząd, ponad 160 osób zostało rannych. Prawdopodobnie bilans ofiar wzrośnie – mówi się o setkach rannych i zaginionych. W kraju ogłoszono stan wyjątkowy a także 3-dniową żałobę. Na pomoc wezwano pozostałe kraje Unii Europejskiej.
[AKTUALIZACJA: Jak podała we wtorek wieczorem PAP, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 74]
CZYTAJ TAKŻE: Entuzjastyczne powitanie polskich strażaków w Szwecji [+VIDEO]
Kresy.pl / AFP / RMF FM
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!