Na granicy z Serbią Węgrzy zamierzają zbudować czterometrowe ogrodzenie. Liczba imigrantów przekraczających tę granicę w ostatnim czasie zwiększyła się dwudziestokrotnie. Władze Budapesztu podkreślają, że nie mogą już dłużej czekać na działania Unii Europejskiej.

O planach rządu poinformował w środę minister spraw zagranicznych Péter Szijártó. Ogrodzenie wysokie na cztery metry ma przebiegać przez całą 175-kilometrową granicę z Serbią. Minister zapewnił, że budowa takiej blokady przeciwko nielegalnym imigrantom jest zgodna ze wszystkimi międzynarodowymi zobowiązaniami oraz umowami.

Jak wskazuje „Frankfuter Allgemeine Zeitung”, Węgry nie będą pierwszym europejskim krajem, który sięga po podobne rozwiązanie. Bardzo wysokie ogrodzenia istnieją już między Bułgarią a Turcją oraz wokół hiszpańskich eksklaw w Afryce Północnej. Budapeszt nie jest w stanie radzić sobie z coraz większymi falami przybyszów. Rząd szacuje, że tylko do końca czerwca przez granicę przedostanie się 60 tysięcy nielegalnych imigrantów. Jeszcze trzy lata temu każdego roku na Węgry przedostawało się zaledwie 2000 osób.

Choć większość z tysięcy imigrantów zamierza kierować się na zachód i północ, część z nich może pozostać na Węgrzech lub po pewnym czasie wrócić do tego kraju. Jak powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego Fidesz, Antal Rogan, Niemcy i Austria zawróciły już z powrotem na Węgry 15 tysięcy nielegalnych imigrantów. Minister Szijártó wskazał z kolei, że sytuacja przy granicy z Serbią jest „poważna” i Węgry, choć liczą na wspólne dla całej Unii Europejskiej rozwiązanie problemu imigracji, nie mogą już dłużej czekać.

Na decyzję Węgrów bardzo negatywnie zareagował premier Serbii, Aleksander Vuczić. Ocenił, że zamykanie granicy „nie jest żadnym rozwiązaniem” i spowoduje dodatkowo trudniejszą sytuację w samej Serbii, która dla imigrantów jest jedynie krajem tranzytowym.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” / PCh24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply