Górnicy z kopalni w rejonie Czerwonogrodu, niedaleko granicy z Polską, chcą 7 czerwca  przejście graniczne w Rawie Ruskiej oraz prowadzącą do niego drogę ze Lwowa. Domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń.

Górnikom wcześniej obiecano, że otrzymają zaległe pensje do piątku. Mówił o tym ukraiński minister energetyki. Ponieważ obietnica nie została spełniona, zapowiadają protest. Domagają się natychmiastowego wypłacenia zaległego, kwietniowego wynagrodzenia i przeznaczenia środków na modernizację sprzętu.

W ramach protestu, górnicy zamierzają zablokować przejście graniczne z Polską w Rawie Ruskiej, a także trasę do Lwowa. Chcą też pikietować siedzibę Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej.

Górnicy ze Związku Zawodowego Górników Czerwonogradu wystosowali również specjalny apel do najwyższych ukraińskich władz, m.in. do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, premiera Wołodymyra Hrojsmana, ministra energetyki i przemysłu węglowego Ihora Nasałyka oraz przewodniczącego Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Ołeha Syniutki.

To nie pierwsza taka sytuacja związana z ukraińskim górnictwem na zachodzie kraju. W grudniu 2015 roku górnicy domagali się wypłaty pensji, których nie dostawali od 2,5 miesiąca.  Grozili zablokowaniem drogi do przejścia granicznego w pobliżu Dorohuska.

ZOBACZ: Górnicze protesty na zachodzie Ukrainy [+VIDEO/+FOTO]

Z kolei blisko rok temu górnicy protestujący przeciw zmianom w naliczaniu emerytur wdarli się do budynku Ministerstwa Polityki Społecznej. Domagali się odwołania przyjętej w kwietniu ub. roku nowelizacji, która pogorszyła warunki nabywanie przez nich prawa do wcześniejszych emerytur.

Zik.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply