Mer Lwowa zwrócił się o pomoc w rozwiązaniu problemu m. in. do prezydenta Przemyśla, który otrzymał zakaz wjazdu na Ukrainę.
Mer Lwowa Andrij Sadowy stwierdził, że Lwów jest wręcz zablokowany śmieciami, ponieważ policja nie wypuszcza z niego śmieciarek, wywożących odpady do innych miast. Lwowskie podmiejskie wywyspisko w Grzybowicach musiało zostać zamknięte po pożarze w czerwcu zeszłego roku, kiedy to zginęły trzy osoby. Od tego czasu władzom Lwowa nie udało się znaleźć rozwiązania, które mogłoby pomóc w śmieciowym problemie.
Andrij Sadowy w wystąpieniu stwierdził: Rozmawiałem wczoraj z naszymi zagranicznymi miastami partnerskimi i oczekuję na informacje od nich. Tylko w Polsce mamy dziesięć miast partnerów i żadne z nich nie odmówiło przyjmowania lwowskich śmieci. Zapakujemy je i wywieziemy za granicę, gdzie zostaną poddane recyclingowi.
O rozmowie z merem Lwowowa wspominał prezydent Przemyśla, które jest miastem partnerskim Lwowa w wywiadzie jaki udzielił w związku z zakazaniem mu wjazdu na teren Ukrainy przez Służbę Bezpieczeństwa tego kraju.
kresy.pl / rmf24.pl / zaxid.net
Czyli sam Sadowy przyznał, że polskie miasta w ramach czego? przyjmą ukraińskie śmieci. Z tej strony:
http://lviv.travel/pl/index/information/invest
wynika, że chodzi o miasta partnerskie: Przemyśl, Rzeszów, Kraków, Lublin, Łódź, Wrocław.
Toż to “zwycięstwo” tzw. polityki jagiellońskiej RP! Na złość “ruskim” będziemy hałyczyńskie g.wna sortować…
Bajki , załatwienie czegoś takiego to abstrakcja.
tagore
Sprawa gospodarowania nieczystościami,odpadami,tzw “śmieciami” świadczy o etapie cywilizacyjnego rozwoju.Jeśli banderowcy robią pod siebie to niech w tym gównie się babrają,swego gówna Polsce nie podrzucają,niech swym cywilizacyjnym zacofaniem się upajają.Polacy nie po to płacą astronomiczne ceny (w przeliczeniu na banderohrywnę) za swą śmieciową infrastrukturę i gospodarkę nieczystościami,by we frajerski sposób ulegać tym co to na uwadze tylko widły mają.