W środę 18 stycznia w wieku 100 lat zmarł Myrosław Symczycz były członek OUN-UPA o pseudonimie „Krzywonos”, który miał wydać rozkaz wymordowania ludności polskiej we wsi Pistyń w województwie stanisławowskim.
O śmierci członka zbrodniczej Ukraińskiej Powstańczej Armii, sotnika Myrosława Symczycza ps. Krzywonos, poinformowała w środę 18 stycznia br. szefowa administracji obwodu iwano-frankiwskiego (stanisławowskiego), Switłana Wasyliwna. Pogrzeb ma odbyć się w piątek w Kołomyi.
„W ciągu swojego długiego życia Myrosław Symczycz przeżył ponad 32 lata w łagrach. Jednak ani okrutne prześladowania, ani tortury go nie złamały. Poświęcił swoje życie walce o niepodległość Ukrainy” – podkreśliła.
Przypomniała też, że dwa tygodnie temu 5 stycznia, Symczycz skończył 100 lat. Miasto Kołomyja, w którym jeszcze za życia postawiono mu pomnik, zorganizowała wówczas oficjalnie świętowanie urodzin byłego członka OUN-UPA.
Należy zaznaczyć, że ten były upowiec miał wydać rozkaz wymordowania Polaków ze wsi Pistyń i Trójca w województwie stanisławowskim.
W środę rano wpis w sprawie śmierci Symczycza, „wielkiego Człowieka”, zamieścił też Wołodymyr Wjatrowycz, „kłamca wołyński”, były szef Ukraińskiego IPN, a obecnie deputowany z ramienia partii Petra Poroszenki Europejska Solidarność.
14 października 2022 roku, w Dzień Obrońcy Ukrainy, ustanowiony w rzekomą datę powstania tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), prezydent Wołodymyr Zełenski przyznał Symczyczowi tytuł Bohatera Ukrainy. Przedstawiono go jako „wojskowego, działacza społecznego, sotnika Ukraińskiej Powstańczej Armii i więźnia obozów komunistycznych”. Upowiec został Bohaterem Ukrainy „za bohaterstwo, okazane w walce o niepodległość Ukrainy, wybitne zasługi osobiste w kształtowaniu ukraińskiej państwowości” i „wieloletnią, owocną działalność publiczną”.
Symczycz jest też kawalerem ukraińskich orderów „Wolności” i „Za Zasługi”, nadanych mu odpowiednio przez prezydentów Petra Poroszenkę i Wiktora Juszczenkę oraz honorowym obywatelem Lwowa i Kołomyi. W tym drugim mieście w 2008 roku postawiono mu nawet pomnik.
Jak pisaliśmy, w kwietniu 2021 roku Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów (SUOZUN) we Wrocławiu złożyło wniosek do Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu o ściganie Myrosława Symczycza, byłego członka OUN-UPA o pseudonimie „Krzywonos”, który miał wydać rozkaz wymordowania ludności polskiej we wsi Pistyń w województwie stanisławowskim.
Stowarzyszenie powołało się na sowieckie dokumenty, które ujrzały światło dzienne w 2020 roku. Są to materiały powojennej sprawy karnej Symczycza, z których ma wynikać, że będąc dowódcą czoty (plutonu) w sotni UPA „Moroza” wydał rozkaz wymordowania polskich mieszkańców wsi Pistyń w powiecie kosowskim województwa stanisławowskiego. „Krzywonos” jednocześnie zagroził swoim ludziom śmiercią w razie okazywania miłosierdzia. Według jednego z dokumentów Symczycz osobiście brał udział w mordowaniu rodziny Iwanickich. SUOZUN nie podaje, kiedy doszło do opisywanego napadu. Symczyczowi przypisuje się też odpowiedzialność na napad z 23 października 1944 roku na wieś Trójca (pow. śniatyński w woj. stanisławowskim), oddalonej od Pistynia o około 10 km, w którym UPA zabiła 64 Polaków, 14 Ukraińców i jednego Rosjanina.
Pion śledczy IPN (Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu) do 2012 roku prowadził śledztwa w sprawie ludobójstwa popełnionego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na terenie powiatów śniatyńskiego i kosowskiego, w tym w sprawie zbrodni w Trójcy. Oba śledztwa umorzono w latach 2015-2016 z powodu niewykrycia sprawców. Z kolei w 2017 roku ukraiński sąd w Kosowie zrehabilitował „Krzywonosa”, który kilkadziesiąt lat spędził w więzieniach w ZSRR.
Przeczytaj: Zełenski, Chmielnicki i Bandera wśród najwybitniejszych Ukraińców wszech czasów [SONDAŻ]
Czytaj także: Ukraiński IPN organizuje internetowy maraton z okazji 80. rocznicy powstania UPA
Tylko 14 proc. Ukraińców uznaje pewną odpowiedzialność UPA za ludobójstwo wołyńsko-małopolskie, dwa razy więcej uważa, że wina leżała po obu stronach, a 8 proc. twierdzi, że to Polacy mordowali Ukraińców – wynika z badania Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego. Wicedyrektor Centrum, dr Łukasz Adamski zaznaczył, że badanie przeprowadzono na fali bardzo pozytywnych ocen Polski i Polaków – zastrzegł, że „taki sondaż zmierzy nastroje chwili, które mogą później trochę się ochłodzić”.
Czytaj więcej: Jedynie 14% Ukraińców uznaje jakąkolwiek odpowiedzialność UPA za ludobójstwo na Polakach [SONDAŻ]
Przeczytaj także: W ciągu dekady znacząco wzrosła liczba Ukraińców pozytywnie OUN-UPA
Korrespondent.net / Kresy.pl
Przerażające. Przedstawiciel banderowskiej dziczy “honorowym obywatelem Lwowa”.
Dałoby się rzec “niech go pieklo pochłonie” Piekla nie ma, ale ta krew jaką miał na rękach nie znajdzie wybaczenia. Ukraincy i ich spuścizna…
Piekło istnieje
Ukraina chroni swoich zbrodniarzy tak jak kiedyś Niemcy, gdzie wielu z nich żyło spokojnie piastując stanowiska na różnych szczeblach drabiny społecznej (biznes, stanowiska publiczne). Takich Ukraińców jak w/w człowiek, powinni być wyłapani i rozliczony tak jak to robili Żydzi z nazistami.
Co ci się nagle nie podoba POPISowy The Bill’u? Przecież ten zdechły “hiroj” to jest idol dla sporej grupy ukraińskich wojskowych walczących na froncie…
sam jesteś The Bill’em? Człowiek odpowiedzialny za takie decyzje powinien być odpowiednio potraktowany przez polskie jednostki specjalne, tak jak to czynili Żydzi.
Jest jednak zasadnicza różnica pomiędzy Niemcami a Ukraińcami bo w Niemczech po wojnie NSDAP i SS były uznane za organizacje zbrodnicze a na Ukrainie OUP i UPA są OFICJALNYMI bohaterami narodowymi. Ci zwyrodniali ludobójcy mają tam pomniki, tablice pamiątkowe a ulice, place i obiekty sportowe są ich imienia.
Niech mu ziemia …………..będzie !
w tytule jest pomyłka –
zamiast słowa zmarł, powinno byś słowo zdechł, albo sczezł
Czy list kondolencyjny wyśle kancelaria prezydenta i kancelaria sejmu i senatu?