Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skomentował propozycje prezydenckie do reformy sądownictwa.

Jak powiedział Ziobro w TVP1 w poniedziałek, pytany o zmiany prezydenckie wprowadzone do ustawy o SN,  “Nie będę stwarzał wrażenia, że to jest coś, co mnie cieszy. Przeciwnie – powiem, że ta zmiana jest bardzo, bardzo niepokojąca dla mnie i nie ułatwia nam, jeśli ona wejdzie w życie, zadania.”

Ziobro stwierdził, że powstaje w ten sposób poważny problem i powołał się na przykład Włoch, gdzie wymóg kwalifikowanej większości przy wyborze członków tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego całkowicie paraliżował taki wybór.

Pytany, czy taka większość jest możliwa do osiągnięcia razem z Kukiz’15 i mniejszymi ugrupowaniami, Ziobro odparł: “To jest ekstremalnie trudne zdanie, ale trzeba w polityce czasami podejmować się zadań ekstremalnie trudnych”.

Według Ziobry, “znaczenie trzeciorzędne” mają rozbieżne zapisy w ustawie o SN co do liczby kandydatów na I prezesa SN, których Zgromadzenie Ogólne SN ma przedstawić prezydentowi.” Minister dodał, że pojawiły się one “w ferworze pracy w parlamencie”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: DGP: Senat przyjął inną wersję ustawy o SN niż Sejm

– Zdarzają się takie w trakcie prac legislacyjnych, zwłaszcza jeżeli jest tego rodzaju presja i opozycja nie pozwala legislatorom (…), których zadaniem jest redagować poprawki. To jest błąd interpretacyjny dający się wyjaśnić; takich błędów jest mnóstwo w różnych ustawach, które zostały przyjęte i podpisane – oświadczył Ziobro.

“Decyzja należy do pana prezydenta. Mogę tylko powiedzieć jedno co do generalnych założeń: my, w tym również pan prezydent, zobowiązywaliśmy się nie do liftingu jakiegoś, nie jakiejś drobnej korekty, do zasadniczej zmiany” – stwierdził minister. “I to jest właśnie ta zmiana” – powiedział Ziobro.

Kresy.pl / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply