W poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy publicznie przyznał, że ukraińskie wojska weszły do obwodu biełgorodzkiego w Rosji.

Zełenski potwierdził w poniedziałek wieczorem, że na terytorium kolejnego rosyjskiego obwodu działają ukraińskie siły zbrojne. “Kontynuujemy aktywne działania na terenach granicznych na terytorium wroga i to jest absolutnie sprawiedliwe – wojna musi wrócić tam, skąd przyszła” – powiedział w opublikowanym w mediach społecznościowych wystąpieniu.

Nie podał szczegółów dot. działań Ukraińców we wspomnianych obwodach Rosji.

Ukraiński prezydent przekazał, że “głównym celem” jest ochrona przygranicznych obszarów Ukrainy: Sum i Charkowa oraz “złagodzenie presji” na inne odcinki rozległej linii frontu, szczególnie we wschodnim obwodzie donieckim.

Zełenski podkreślił, że otrzymał od naczelnego dowódcy, generała Ołeksandra Syrskiego, raport na temat sytuacji na froncie, “w tym naszej obecności w obwodach kurskim i biełgorodzkim“.

W ostatnich tygodniach ukraińskie media kilkakrotnie donosiły o atakach ukraińskich sił zbrojnych na rosyjskie cele wojskowe w obwodach przygranicznych. 18 marca ukraińskie Siły Powietrzne przeprowadziły atak na stanowisko dowodzenia jednego z oddziałów 3. Dywizji Zmotoryzowanej 20. Armii Sił Zbrojnych Rosji w rejonie Demidiwki.

O sukcesach ukraińskich wojsk informowali analitycy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW). Jednakże, te doniesienia nie były oficjalnie potwierdzone przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

29 marca w raporcie ISW pojawiły się informacje o zajęciu przez ukraińskich żołnierzy wschodniej części miejscowości Popiwka. Walki o tę miejscowość zostały potwierdzone także przez rosyjskich wojskowych.

bbc.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply