Białoruska TV: Polska ma imperialne ambicje

Pierwszy program białoruskiej telewizji nadał w niedzielę wieczorem 9 minutowy krytyczny reportaż o Polsce, określanej jako kraj o imperialnych ambicjach, działający wbrew interesom Unii Europejskiej, a lojalny wobec USA.

Był on pokłosiem wcześniejszego artykułu w polskiej gazecie “Rzeczpospolita”, który dotyczył rzekomej korespondencji między polskim MSZ a jego placówkami dyplomatycznymi na Białorusi. Z opisywanej korespondencji, która trafiła do redakcji gazety przez Internet, miało wynikać, że szef polskiego MSZ Radosław Sikorski polecił Ambasadzie Polski w Mińsku wypłacenie pieniędzy białoruskiej opozycji.

Mimo że Polski MSZ oświadczył, że korespondencja ta jest fałszywa, jej sprawę poruszyła w czwartek największa państwowa gazeta “Sowietskaja Biełorussija”.

Z kolei dziś państwowa Białoruska Telewizja stwierdziła : “to, że do polskiej prasy przedostała się tajna wymiana korespondencji między szefem MSZ tego kraju, a Ambasadą Polski na Białorusi jest skandalem. Zaś przedstawione w niej fakty – mieszanie się w wewnętrzne sprawy drugiego państwa – jest skandalem jeszcze większym”.

W programie wypowiadali się również rosyjscy deputowani, Siergiej Markow i Leonid Kałasznikow, wiceszef komisji Spraw Zagranicznych Dumy

– Nie bacząc na jakiekolwiek trudności, w umysłach władz politycznych tego kraju (Polski) zawsze krążyły idee odrodzenia Wielkiej Polski i dominowania w przestrzeni Europy Wschodniej – mówił Markow. Dodał, że w Unii Europejskiej polscy politycy okazali się “zbyt ambitni (…) zbyt proamerykańscy i zbyt nacjonalistyczni”, a ich nastawienie do Rosji streścił jako “My was, Rosjan, nienawidzimy”. Polacy według niego starają się wciągnąć instytucje Unii Europejskiej “w realizację swoich zamysłów” i skłonić je do podjęcia “szybkich i nieprzemyślanych decyzji”, takich jak rezolucje potępiające grudniowe wybory prezydenckie na Białorusi.

Przy okazji skrytykował szefa Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka . “On pozostaje raczej polskim nacjonalistą, a nie politykiem europejskim”- mówił Markow.

Leonid Kałasznikow mówił o “pewnej stronniczości Polaków” wobec Rosji i Białorusi. Natomiast białoruski politolog Siergiej Kizima oznajmił, że “kiedy tylko przybliżają się w Polsce kolejne wybory, nieważne – prezydenckie czy parlamentarne – to rozgrywana jest karta białoruska”.

IAR/PAP/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply