Wysyłanie amunicji na Ukrainę w olbrzymich ilościach sprawiło, że liczba pocisków do haubic 155 mm w amerykańskich magazynach spadła do „niekomfortowo niskiego” poziomu – podał „Wall Street Journal”. Dziennik twierdzi, że obecnie amerykańska zbrojeniówka nie jest w stanie odpowiednio szybko uzupełnić braków w zapasach.

W poniedziałek amerykański serwis „Wall Street Journal” podał, że wojna na Ukrainie wyczerpała w USA zapasy niektórych typów amunicji, podczas gdy Pentagon nie działa odpowiednio szybko, by je uzupełnić. Jak podano, wśród amerykańskich urzędników państwowych pojawiły się obawy o to, że braki w zapasach amunicji mogą osłabić gotowość militarną Stanów Zjednoczonych.

Według źródeł „WSJ”, problem dotyczy szczególnie pocisków odłamkowych do haubic kal. 155 mm. Według stanu na 24 sierpnia br., Amerykanie dostarczyli Ukrainie nawet 806 tys. takich pocisków artyleryjskich. Jednocześnie, wojskowi z USA odmawiają odpowiedzi na pytanie, ile łącznie sztuk takiej amunicji było na stanie na początku roku.

Jeden z urzędników resortu obrony USA powiedział „WSJ”, że w ostatnich tygodniach liczba pocisków artyleryjskich kal. 155 mm w amerykańskich magazynach spadła do „niekomfortowo niskiego” poziomu. Zaznaczył, że co prawda nie jest to jeszcze poziom krytyczny, ale zarazem nie jest to poziom, przy którym USA chciałyby angażować się w jakiś konflikt zbrojny. Dodatkowo, amunicja kal. 155 mm jest też potrzebna amerykańskim oddziałom w innych miejscach na świecie.

Czytaj także: Ekspert: USA wysłały na Ukrainę już 1/3 swoich Javelinów i 1/4 Stingerów

W tej sytuacji, amerykańscy wojskowi prowadzą obecnie poważny przegląd, by ustalić, jak można dalej wspierać Ukrainę dostawami amunicji, tak, by zarazem zabezpieczyć własne zapasy i zapotrzebowanie na odpowiednio wysokim poziomie. Armia USA miała zwrócić się do Kongresu z prośbą o wsparcie w wysokości pół miliarda dolarów rocznie na ulepszenie zakładów zbrojeniowych, produkujących amunicję. Jednocześnie, wojskowi chcą zwiększyć jej produkcję w oparciu o obecne kontrakty. Wciąż jednak nie zawarto nowych umów, mających uzupełnić braki w zapasach.

Źródła „WSJ” twierdzą, że przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, gen. Mark Milley, przeprowadza comiesięczne przeglądy arsenału USA, by ustalić, czy poziomy gotowości są odpowiednie, zważywszy na zapotrzebowanie Ukrainy na amunicję. Ostatnio Ukraińcy mieli otrzymać partię amunicji kal. 105 mm zamiast 155 mm, co częściowo ma odzwierciedlać obawy Amerykanów o własne zapasy.

Część ekspertów twierdzi, że opisywane problemy były łatwe do przewidzenia i można im było zaradzić odpowiednio wcześnie. Jednocześnie WSJ zwraca uwagę, że linii produkcyjnych nie da się szybko i łatwo przestawić na większą produkcję. Od złożenia do przemysłu zamówień na amunicję do jej wyprodukowania mija zwykle w USA 13-18 miesięcy. W przypadku pocisków rakietowych może to trwać nawet dłużej. Część urzędników zaznacza też, że przez biurokrację w Pentagonie, proces uzgadniania i podpisywania nowych kontraktów na zakup amunicji i sprzęt jest spowolniony. Podobnie jest z przekazywaniem zbrojeniówce szacunków dotyczących długoterminowego zapotrzebowania.

Wskazano też na kłopoty z komunikacją między urzędnikami Pentagonu, odpowiadającymi za szybkie dostarczanie Ukrainie broni z tymi, którzy zajmują się zakupami sprzętu. WSJ pisze, że proces kontraktowania jest znacznie wolniejszy niż pobieranie broni i amunicji z magazynów i wysyłanie ich Ukraińcom.

Według jednej z cytowanych przez „WSJ” opinii, Pentagon powinien „wrzucić wyższy bieg”, a jak na razie „jeszcze nie wcisnął sprzęgła”.

Czytaj również: WSJ: Waszyngton szuka nazwy dla misji wojskowej, wspierającej Ukrainę

Jak informowaliśmy, w ramach ogłoszonego 24 sierpnia, w Dzień Niepodległości Ukrainy, nowego pakietu pomocy wojskowej Ukraina otrzyma od USA około 2,98 mld dol. na pozyskanie broni i sprzętu, w tym pozyskanie zaawansowanych systemów obrony powietrznej (chodzi tu głównie o NASAMS), artylerii i blisko ćwierć miliona sztuk amunicji artyleryjskiej, systemów przeciwko latającym bezzałogowcom i radarów przeciwartyleryjskich, a także dronów wraz z częściami zamiennymi. Odbędzie się to jednak inaczej niż dotąd, a mianowicie w ramach programu Program Ukraine Security Assistance Initiative (USAI). Zakłada on pozyskiwanie broni i sprzętu od producentów, a nie pobieranie go z magazynów sił USA.

WSJ / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply