Sąd skazał przewodniczącego Marszu Niepodległości z 2013 roku za niepodporządkowanie się rozwiązaniu zgromadzenia i tolerowanie pirotechniki w czasie przemarszu.
Sprawa dotyczyła wydarzeń z 11 listopada 2013 roku, kiedy to w trakcie Marszu Niepodległości doszło do starć w rejonie ulic Skorupki i Wilczej oraz zniszczenia budki wartowniczej na tyłach rosyjskiej ambasady. Pod koniec marsz został rozwiązany przez policję.
Tumanowiczowi zarzucono trzy wykroczenia z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Za dwa z nich, niepodporządkowanie się rozwiązaniu zgromadzenia i tolerowanie pirotechniki w czasie przemarszu, został skazany. Od trzeciego, przewodzenia marszowi po jego rozwiązaniu, został uniewinniony. Wyrok nie jest prawomocny.
Według policji Tumanowicz „nie wywiązał się z obowiązku usunięcia ze zgromadzenia osób naruszających prawo”, umyślnie nie podejmując żadnych działań tłumacząc się brakiem takich możliwości i „wbrew obowiązkowi go [marszu-Kresy.pl] nie rozwiązał”.
wp.pl / gazeta.pl / Kresy.pl
Pan Witold Tumanowicz pownien się odłwać do Strasburga.
dokładnie tak jak napisałeś.