Na Ukrainie potwierdzono kolejne przypadki zakażenia wirusem polio u dzieci, tym razem na Zakarpaciu. Polski wirusolog, prof. Włodzimierz Gut ostrzegł, że taka sytuacja może być groźna dla Polski, z uwagi na niski odsetek zaszczepionych dzieci na Ukrainie.
Jak informowaliśmy, na początku października br. na Ukrainie potwierdzono przypadek polio. Chodziło o 18-miesięczne dziecko w obwodzie rówieńskim, w pobliżu granicy z Białorusią, które było hospitalizowane z „objawami sparaliżowania”. Z kolei w tym tygodniu poinformowano o potwierdzeniu polio u 5 dzieci z obwodu zakarpackiego. 12-letnia dziewczynka, u której jako pierwszej stwierdzono zakażenie, miała objawy paraliżu, trafiła do szpitala i konieczna będzie rehabilitacja. Cztery pozostałe dzieci miały wcześniej kontakt z zarażonym dzieckiem z obwodu rówieńskiego. Żadne z nich nie miało planowych szczepień przeciwko polio. Na Zakarpaciu zaszczepionych jest niespełna 50 proc. dzieci. Wcześniej, w 2015 roku, Ukraina potwierdziła kolejne przypadki tej choroby u dwojga dzieci – jedno w wieku 10 miesięcy, drugie w wieku czterech.
Sprawę skomentował polski wirusolog, prof. Włodzimierz Gut. Ostrzegł, że jeśli zaniedbamy szczepienia, to polio z Ukrainy może zagrozić również Polsce. Zaznaczył, że na Ukrainie jest wielki problem z powodu niskiego stopnia zaszczepienia dzieci. Według jego informacji, jeszcze około 10 lat temu zaszczepione przeciw polio było jakieś 20 proc. ukraińskiej populacji. – Później ostro nadrabiali, jednak udało się do tej pory dotrzeć ze szczepieniami może do 50 proc. mieszkańców – powiedział prof. Gut.
Ekspert uważa, że polio atakujące obecnie dzieci na Ukrainie różni się od tego, z którym ludzkość wcześniej walczyła. Teraz mamy bowiem do czynienia ze szczepem wyrosłym ze szczepionek, kiedy jeszcze używano do ich produkcji żywego, choć osłabionego wirusa.
– Wirusy atenuowane, czyli osłabione, nie są groźne dla człowieka, nie są w stanie wywołać choroby. Ale jak taki wirus przejdzie przez pasażowanie, to po jakimś czasie może odzyskać swoją zjadliwość – mówił wirusolog na antenie Polsat News. Pasażowanie polega na przenoszeniu się, zwykle drogą jelitową, wcześniej niegroźnego wirusa na osobę niezaszczepioną, a następnie na kolejne aż do momentu wywołania u kogoś choroby. Z uwagi na to zagrożenie, w pewnym momencie zaczęto podawać pacjentom szczepionki zawierające martwe wirusy, które jednak nie uodparniają przed jelitową wersją poliomyelitis, a jedynie przed zakażeniem układu nerwowego.
Zdaniem prof. Guta, przed zakażeniem jelit wirusem może zapobiec tylko szczepionka z żywym patogenem. Z kolei osoba, która przyjęła preparat z zabitym wirusem, jeśli zostanie zakażona szczepem poszczepionkowym, nie będzie miała objawów, ale patogen będzie się namnażał w jej układzie pokarmowym i wracał do środowiska wraz z odchodami.
– Więc jeśli nie będziemy szczepić naszych dzieci, to polio, nad którym zwycięstwo odtrąbiliśmy zaledwie kilka lat temu, może powrócić i znów siać spustoszenie – ostrzegł prof. Gut.
Według ukraińskojęzycznego serwisu BBC, rodzice chorych na polio ukraińskich dzieci wcześniej nie zgadzali się na nie ze względów religijnych, ale nie sprecyzowano dokładnie, o jaką argumentację chodziło. Wiadomo, że po tym, jak zachorowała nastolatka z Zakarpacia, jej matka zgodziła się na zaszczepienie dwójki pozostałych dzieci. W przypadku pozostałej czwórki, rodzice wciąż nie zgadzają się na szczepienie.
bbc.com / polsatnews.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!