Kierowana przez premier Theresę May Partia Konserwatywna zwyciężyła w wyborach do brytyjskiej Izby Gmin. Zabrakło jej jednak kilku mandatów do zachowania większości w parlamencie. Co czeka mieszkańców Wielkiej Brytanii?

Wcześniej, gdy znane były wyniki sondaży exit polls wskazujące na pyrrusowe zwycięstwo torysów, premier Theresa May sugerowała, że nie zamierza rezygnować ze stanowiska.

– Jeśli Partia Konserwatywna uzyskała największą liczbę głosów i mandatów, to będzie naszym obowiązkiem zadbanie o okres stabilności – podkreśliła brytyjska premier dodając, że właśnie tego jej kraj najbardziej teraz potrzebuje.

Theresa May mówiła, że podczas kampanii jej ugrupowanie, Partia Konserwatywna wskazywała na konieczność uzyskania dobrego porozumienia ws. wyjścia z Unii Europejskiej. Za istotne uznała również „zapewnienie, że zidentyfikowaliśmy najważniejsze wyzwania, z którymi się mierzymy i pokazanie, jak możemy na nie odpowiedzieć”.

– Działanie w interesie narodowym jest tym, co zawsze starałam się osiągnąć jako poseł i moja determinacja, żeby to osiągnąć jest taka sama dzisiaj rano, jak była kiedykolwiek wcześniej – wyjaśniła May. Ona sama obroniła swój mandat poselski w Maidenhead, gdzie otrzymała blisko 65 proc. wszystkich głosów.

Partia Konserwatywna zdobyła w wyborach najwięcej mandatów (318), czyli o 12 mniej, niż posiadała do tej pory. Partia ta szła to wyborów przekonana, że umocni swoją pozycję w parlamencie, co było dla niej ważne w związku z negocjacjami ws. Brexitu. Sondaże początkowo wskazywały na ich wyraźną przewagę, ale w ostatnim czasie laburzyści zaczęli nadrabiać straty.

Przeczytaj: Unijny komisarz ds. budżetu: wynik wyborów w Wielkiej Brytanii może mieć niekorzystwny wpływ na Brexit

Spory sukces odnotowali Laburzyści, którzy uzyskali o 29 mandatów więcej i w nowym parlamencie będą mieli 262 posłów.

Szkocka Partia Narodowa zajęła trzecie miejsce (35), tracąc jednak aż 21 mandatów.

Liberalni Demokraci poprawili swoją pozycję – w nowym parlamencie zasiądzie 12 posłów tej partii, czyli o 4 więcej, niż poprzednio.

Ponadto, 10 miejsc zdobyła protestancka partia północnoirlandzka, Demokratyczna Partia Unionistyczna (o 2 mandaty więcej). Inne ugrupowania (m.in. Zieloni, walijska Plaid Cymru) zdobyły łącznie 18 mandatów.

Żadnego posła nie wprowadziła do Izby Gmin Narodowa Partia Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Szef partii, Paul Nuttall już ogłosił, że ustępuje ze stanowiska.

Dużą część mandatów utraciła Szkocka Partia Narodowa (21) – co ciekawe, przede wszystkim na rzecz Partii Konserwatywnej, która uzyskała w Szkocji  13 mandatów (głównie w części południowej i na wschodzie), a także laburzystów (łącznie zyskali 7 mandatów, głównie w rejonie Edynburga).

Wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii. Fot. BBC.co.uk

Brytyjskie media i komentatorzy określając sytuację po wyborach w Wielkiej Brytanii mówię, że Brytyjczycy będą mieli do czynienia z „zawieszonym parlamentem”. Mimo zwycięstwa, Partia Konserwatywna nie zdobyła wystarczającej liczby mandatów (326), żeby zapewnić sobie bezwzględną przewagę. Wiadomo już, że Theresa May będzie chciała utrzymać swój rząd. Z kolei w związku z sytuacją Partia Pracy, która umocniła swoją pozycję wskazuje, że jest gotowa podjąć próbę utworzenia rządu mniejszościowego. Podobnie mogą postąpić również torysi, jeśli nie zdołają sformować koalicji. Lider laburzystów Jeremy Corbyn już wzywa May do ustąpienia ze stanowiska.

Bbc.co.uk / tvp.info / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply