Nam nie chodzi o żadne wsparcie finansowe. My domagamy się wsparcia politycznego, żeby nie zamykano szkoły i nie ograniczano dostępu do nauki dla naszych dzieci w języku polskim. My chcemy zachować naszą tożsamość, tradycję i polską kulturę. Niezbędne jest dla nas wsparcie polityczne ze strony polskich władz, którego niestety nie mamy – mówi w rozmowie z Radiem Maryja Renata Cytacka, wiceszefowa Związku Polaków na Litwie.

Jak informowaliśmy pod koniec grudnia ub. roku, jedynej szkole z polskim językiem nauczania w rejonie święciańskim na Litwie grozi zamknięcie. Chodzi o Gimnazjum „Żejmiana” w Podbrodziu, gdzie Polacy stanowią prawie połowę mieszkańców. Władze rejonu chcą połączyć tę szkołę z placówką litewską, co w praktyce oznaczałoby jej zamknięcie.

W rozmowie z Radiem Maryja Renata Cytacka, wiceprezes Związku Polaków na Litwie (ZPL) i radna miasta Wilna przyznała, że plany święciańskiej rady samorządowej odnośnie połączenia szkół nie rokują dobrze.

 

„(…) wiemy już z doświadczenia i praktyki, na czym to połączenie polega, bo niespełna rok temu mieliśmy podobne doświadczenia w sąsiednim rejonie, gdzie też podobny proceder miał miejsce, czyli na zasadzie tymczasowego połączenia szkół dla rzekomego obniżenia kosztów administracyjnych, a dzisiaj de facto polskich szkół z polskim językiem nauczania nie ma. Dzieci są zmuszone przyjeżdżać kilkadziesiąt kilometrów i my obawiamy się, że podobna sytuacja może zdarzyć się w rejonie święciańskim” – tłumaczyła wiceprezes Związku Polaków na Litwie. Podkreśla, że Polacy z Litwy postrzegają to „tylko i wyłącznie pod kątem politycznym”.

Cytacka zaznacza, że ograniczenie dzieciom dostępu do nauki w języku polskim oznacza, że będą zmuszone chodzić do pobliskiej, litewskojęzycznej szkoły. Nie wszystkich stać bowiem na dowożenie dzieci do najbliższej szkoły z polskim językiem nauczania, czasem odległej o kilkadziesiąt kilometrów. Nie zawsze jest też możliwość korzystania z transportu szkolnego.

„Już teraz w innych miejscowościach dzieci muszą dojeżdżać codziennie 15-20 kilometrów i to jest absurd, żeby dziecko musiało codziennie tracić dodatkowe godziny na dojazd i powrót ze szkoły, a dodatkowo jest ono tym samym ograniczone i nie ma możliwości uczęszczania na jakiekolwiek zajęcia pozalekcyjne” – powiedziała polska działaczka.

Społeczność polskiej szkoły zebrała ponad 500 podpisów pod petycją przeciwko połączeniu szkół. Podpisy dołączono do pism wystosowanych w tej sprawie do 16 instytucji na Litwie i w Polsce. Wysłano je m.in. prezydentów i premierów obu krajów, a także do parlamentów i resortów edukacji i oświaty. Po Nowym Roku zaplanowano akcje protestacyjne. Wicedyrektorka szkoły, Anna Łastowska zaznacza, że trzeba się spieszyć, gdyż reorganizację placówek zapowiedziano już na kwiecień 2020 rok. Ma nadzieję, że sprawą zainteresuje się prezydent Litwy Gintanas Nauseda, a także Prezydent RP Andrzej Duda.

Zdaniem Cytackiej, jak na razie polskie władze zdają się nie dostrzegać problemu. Zaznaczyła, że pisma wysłano m.in. do MEN, do pełnomocnika do spraw Polonii i Polaków za granicą Jana Dziedziczaka, „ale niestety nie mamy do tej pory żadnej reakcji”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

„Nie otrzymaliśmy jakiegokolwiek realnego zapewnienia, chociaż za chwilę usłyszymy to, co zawsze słyszymy, że otrzymamy wielkie wsparcie finansowe i tak dalej, ale nam nie chodzi o żadne wsparcie finansowe. My domagamy się wsparcia politycznego, żeby nie zamykano szkoły i nie ograniczano dostępu do nauki dla naszych dzieci w języku polskim. My chcemy zachować naszą tożsamość, tradycję i polską kulturę. Niezbędne jest dla nas wsparcie polityczne ze strony polskich władz, którego niestety nie mamy – powiedziała wiceszefowa ZPL.

W rozmowie poruszono też temat podpisanego niedawno polsko-litewskiego memorandum o systematycznym monitorowaniu jakości edukacji mniejszości narodowych, które władze Republiki Litewskiej zdają się omijać. Cytacja podkreśla, że w tym dokumencie w nie uwzględniono dwóch podstawowych postulatów Polaków z Litwy, dotyczących kwestii, które są dziś „bardzo niebezpieczne dla polskiego szkolnictwa na Litwie”. Chodzi o kwestię matury z języka państwowego na Litwie oraz ujednoliconego programu nauczania języka litewskiego od pierwszej klasy.

„Te dwa najbardziej newralgiczne punkty są na dzisiaj pominięte w memorandum pomimo tego, że od 2011 roku non stop pisaliśmy i mówiliśmy o tym, że ujednolicony egzamin wygląda tak, jakby nasz polski uczeń chodził do litewskiej szkoły i był z litewskiej rodziny. Poza tym wymogi edukacyjne są tak zawyżone, że nie tylko uczniowie z polskich szkół pisząc maturę z języka litewskiego mają z tym trudności – akcentowała Cytacka.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Przeczytaj: Polsko-litewska deklaracja ws. oświaty mniejszości narodowych podpisana. Dotyczy m.in. matury z j. polskiego jako ojczystego

Związek Polaków na Litwie próbuje działać bezpośrednio w Republice Litewskiej, by nie dopuścić do zamknięcia polskiej szkoły. Według wiceszefowej ZPL, prowadzone są bardzo aktywne działania na poziomie rządowym. Przyznała, że poprzez Polaków będących członkami rządu podjęto odpowiednie działania dotyczące finansowania, żeby brak funduszy przestał być dla strony litewskiej argumentem. Cytacja zaznacza, że bardzo wiele zależy od determinacji litewskich Polaków.

Jesienią 2018 roku władze rejonu święciańskiego zdecydowały o połączeniu Gimnazjum „Żejmiana” w Podbrodziu z litewską szkołą w tym mieście, czyli Gimnazjum „Rytas”. Początkowo uzasadniano to chęcią zaoszczędzenia pieniędzy, natomiast obecnie mówi się o potrzebie podniesienia jakości nauczania. Kierownictwo polskiej szkoły przyznaje, że nie wie, o co tak naprawdę chodzi. Zaznacza, że połączenie obu szkół w jedną nie wygeneruje oszczędności, ponieważ liczba uczniów się nie zmniejszy. Co więcej, formalnie nie ma podstaw do podjęcia kroków w tym kierunku, gdyż polska szkoła ma wystarczającą ilość uczniów. Obecnie uczy się tam 367 dzieci, których z każdym rokiem jest więcej.

Przeczytaj również: Wilno: Antokol bez polskiej szkoły. „Lelewela” przeniesiono do innej dzielnicy

Czytaj także: Litwa: Lokalne władze zlikwidowały jedyną polską szkołę w rejonie szyrwinckim

Na Litwie mieszka 200 tys. Polaków, którzy mają do dyspozycji 60 szkół i filii szkół różnych szczebli w których językiem nauczania jest język polski. 36 to gimnazja czyli pełne szkoły kończące się maturą.

radiomaryja.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gutek
    gutek :

    Polacy na Kresach są zakładnikami dupolizostwa polskich elit w stosunku do USA a ich przydatność dla polskich elit ogranicza się w przechwalaniu się darowania secondhandowych misi pluszowych.

  2. jaro7
    jaro7 :

    Nie liczcie na ŻADNA pomoc od obecnych władz RP,oni wolą wspierać lewaka Radczenkę czy byłego KGB-owca Okińczyca niż prawdziwych Polaków.Ten rząd jest za DEPOLONIZACJĄ Kresów w imię chorej giedroyciowej ideologii.