Aktualnie “ważne jest, abyśmy ze wszystkich sił wspierali Ukrainę; jednak we wszystkim, co robimy, jesteśmy bardzo ostrożni, aby nie podjąć żadnego nieprzemyślanego kroku, który mógłby uczynić z Niemiec cel ataku Rosji” – oświadczył wicekanclerz i minister gospodarki Niemiec Robert Habeck. Niemiecki wicekanclerz komentował w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla “Rheinische Post” kwestię polityki Niemiec w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę.

Ukrainie trudno jest zrozumieć, że nie dajemy więcej. Są atakowani, giną tam ludzie, więc ich żądania są zrozumiałe. Ale w polityce nie ma pozycji moralnie nieskazitelnej. Zawsze jednak należy rozważyć zapobieganie większemu złu. Z tego wynikają wszystkie kroki polityczne – podkreślił Habeck, cytowany przez PAP.

W poniedziałek dziennik Die Welt napisał w artykule pod tytułem „Dziwna bezczynność Olafa Scholza”, że niemieckie firmy zbrojeniowe od tygodni oferują rządowi Niemiec swoją broń dla Ukrainy, ale Berlin nie kupuje.

Zdaniem medium niemiecki rząd „pozostaje stosunkowo bierny w odniesieniu do dostaw broni na Ukrainę”. Die Welt uważa, że Berlin „posiada około 60-stronicową listę produktów, które mogłyby być dostarczane przez niemieckie firmy zbrojeniowe”.

Die Welt pisze, że prawdopodobnie kanclerz Olaf Scholz jest „hamulcem” w tej sprawie. Na szybsze dostarczenie nowej broni Ukrainie ma naciskać CDU/CSU. Przewodniczący frakcji zwrócił się w środę w Bundestagu do Scholza o zajęcie stanowiska w tej kwestii. „Ze względów bezpieczeństwa rząd federalny nie wypowiada się na temat ewentualnych indywidualnych przypadków i ewentualnego eksportu” – odpowiedział niemiecki rząd. Opozycja uważa, że rząd zasłania się tajemnicą, by tuszować swoją bezczynność.

W drugiej połowie marca br. rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit oświadczył, że Niemcy dostarczą Ukrainie więcej broni, a dostawy będą wzorowane na tym, co Niemcy już dostarczyły do tej pory. Powołał się na minister obrony Niemiec Christine Lambrecht, która deklarowała, że broń można zamawiać bezpośrednio od koncernów zbrojeniowych.

Wcześniejsze doniesienia dziennika Die Welt sugerowały, że Armin Papperger, szef największej niemieckiej grupy zbrojeniowej Rheinmetall, powiedział, że jego grupa zaoferowała Ukrainie zupełnie nową broń, zaś od tamtego momentu Papperger „nabrał wody w usta”.

Zobacz także: Niemcy chcą kupić izraelską tarczę antyrakietową. Media: Mogłaby chronić także Polskę

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Informowaliśmy, że Niemcy zatwierdziły dostawę na Ukrainę kilkudziesięciu bojowych wozów piechoty (BWP), które pierwotnie należały do byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Berlin dał zielone światło dla 56 pojazdów typu BWP-1 przekazanych z czeskiej firmy do Kijowa.

Zobacz także: Niemieckie media: Ukraina otrzyma wozy bojowe pozostałe po armii NRD

pap / forsal.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply