Premier Węgier Viktor Orban zablokował pomoc Unii Europejskiej dla Ukrainy w wysokości 50 miliardów euro kilka godzin po tym, jak wydano zgodę na formalne rozpoczęcie rozmów członkowskich z Kijowem.
Jak przekazał w piątek portal Aljazeera, premier Węgier Viktor Orban zablokował pomoc Unii Europejskiej dla Ukrainy w wysokości 50 miliardów euro kilka godzin po tym, jak wydano zgodę na formalne rozpoczęcie rozmów członkowskich z Kijowem.
„Podsumowanie nocnej zmiany: weto w sprawie dodatkowych pieniędzy dla Ukrainy” – napisał w mediach społecznościowych Orban.
Zobacz też: Orbán: Ukraina to jeden z najbardziej skorumpowanych krajów świata, na razie nie może wejść do UE
Pozostali przywódcy UE zgodzili się powrócić do debaty w styczniu. „Mamy jeszcze trochę czasu. Ukrainie nie zabraknie pieniędzy w ciągu najbliższych kilku tygodni” – powiedział dziennikarzom premier Holandii Mark Rutte po zakończeniu rozmów.
„Uzgodniliśmy z 26 krajami. Victor Orban z Węgier nie był jeszcze w stanie tego zrobić. Jestem przekonany, że uda nam się zawrzeć umowę na początku przyszłego roku. Myślimy o końcu stycznia.”
Rutte powiedział, że zwołany zostanie kolejny szczyt w celu osiągnięcia porozumienia. Premier Belgii Alexander De Croo podkreślił, że wsparcie finansowe jest niezbędne. „Równie ważne jest, aby Ukraina miała środki na kontynuowanie wojny i odbudowę swojego kraju” – powiedział.
Przywódcy UE zgodzili się w czwartek na rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią oraz na przyznanie Gruzji statusu kraju kandydującego pomimo wcześniejszej groźby zawetowania porozumienia ze strony Węgier.
„Rada Europejska podjęła decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią” – napisał przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w serwisie X.
Przywódcy UE zdecydowali także o przyznaniu Gruzji statusu kraju kandydującego i stwierdzili, że blok rozpocznie negocjacje z Bośnią i Hercegowiną „po osiągnięciu niezbędnego stopnia zgodności z kryteriami członkostwa”. Rada „zaprosiła Komisję do przedstawienia do marca sprawozdania umożliwiającego podjęcie takiej decyzji”.
„Wyraźny sygnał nadziei dla ich obywateli i dla naszego kontynentu” – powiedział Michel.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że decyzja ta jest „zwycięstwem Ukrainy (…) zwycięstwem, które motywuje, inspiruje i wzmacnia”. Prezydent Mołdawii Maia Sandu z zadowoleniem przyjęła ten krok, mówiąc, że jej kraj „jest zaangażowany w ciężką pracę niezbędną do zostania członkiem UE”.
„W tej sprawie została podjęta decyzja Rady Europejskiej, której nie sprzeciwił się żaden członek Rady Europejskiej” – powiedział reporterom w Brukseli wyższy rangą urzędnik europejski.
Według kilku unijnych dyplomatów premier Węgier Viktor Orbán opuścił salę, gdy podjęto decyzję o rozszerzeniu. Orbán „był chwilowo nieobecny na sali w sposób wcześniej uzgodniony i konstruktywny” – potwierdził jeden z urzędników UE. „Jeśli ktoś jest nieobecny, jest nieobecny. Z prawnego punktu widzenia jest to w pełni uzasadnione” – dodali.
Jednak wkrótce potem Orbán w mediach społecznościowych stwierdził: „Rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą to zła decyzja. Węgry nie brały udziału w tej decyzji” – powiedział.
Zobacz też: Orbán: Ukraina to jeden z najbardziej skorumpowanych krajów świata, na razie nie może wejść do UE
„Ukraina nie jest gotowa do rozpoczęcia negocjacji w sprawie członkostwa w UE – w tych okolicznościach decyzja o rozpoczęciu negocjacji z Ukrainą jest całkowicie bezsensowna, irracjonalna i błędna, a Węgry nie zmieniają swojego stanowiska w tej sprawie” – oznajmił Orbán w przesłaniu wideo.
„Jednak 26 innych krajów nalegało na podjęcie tej decyzji. Dlatego Węgry zdecydowały, że jeśli 26 innych krajów zdecyduje się na to, powinny pójść własną drogą i (…) wstrzymały się dziś od tej decyzji” – dodał.
Kresy.pl/Aljazeera
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!