Watykański sekretarz stanu, kard. Pietro Parolin, popiera interwencję wojskową, wymierzoną w dżihadystów z Państwa Islamskiego. Uzasadnia wojnę koniecznością rozbrojenia „niesprawiedliwego napastnika”.

W wywiadzie dla francuskiej gazety „La Croix”, który ukazał się w minioną niedzielę, włoski kardynał przypomniał doktrynę Kościoła dotyczącą uprawnionej obrony. – Akcja militarna jest uzasadniona tylko wtedy, gdy szkody wyrządzone przez agresora są długotrwałe, poważne, pewne i nie ma innego sposobu, aby zakończyć konflikt – mówił. Dodał, że użycie broni nie może powodować większych szkód i większego chaosu niż zło, jakie wyrządza wróg, którego należy wyeliminować.

Kard. Parolin został poproszony o skomentowanie słów Franciszka z sierpnia 2014 roku, dotyczących „uzasadnionego” użycia siły, aby powstrzymać „niesprawiedliwego napastnika”. Hierarcha przypomniał, że „ślepa przemoc zawsze jest nie do zaakceptowania, bez względu na to skąd pochodzi”. Wyjaśnił, że papież powołał się na Katechizm Kościoła Katolickiego, który mówi, iż obrona dobra wspólnego wymaga, aby unieszkodliwić niesprawiedliwego napastnika, by nie mógł on więcej szkodzić. – Z tej racji – duchowny cytował Katechizm – prawowita władza ma obwiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę cywilną powierzonej jej odpowiedzialności.

Purpurat podkreślił, że nauka Kościoła uznaje prawo państwa „w celu ochrony swoich obywateli i odparcia terrorystów”, ale dodał, że ważne jest, by każda taka akcja militarna cieszyła się międzynarodowym wsparciem. – To zrozumiałe, że po atakach pojawia się uczucie zemsty, ale musimy walczyć z tym pragnieniem – zastrzegł odnosząc się do zamachów w Paryżu. Wykluczył także oficjalne wsparcie Watykanu dla jakiegokolwiek konkretnego planu działań przeciwko ISIS. Wyjaśnił, że zadaniem Kościoła jest przypominanie nauki na temat obrony, a nie określanie środków w celu powstrzymania agresora.

Watykański sekretarz stanu opowiedział się za szeroką globalną mobilizacją w walce przeciwko przemocy terrorystycznej. – Istnieje potrzeba powszechnej mobilizacji Francji, Europy i całego świata w celu zwalczenia terroryzmu, z udziałem służb bezpieczeństwa, policji i przywódców religijnych, aby wykorzenić to zło – powiedział.

Według duchownego, odpowiedzi militarnej powinny towarzyszyć „środki duchowe”, by przez edukację wyeliminować nienawiść i dać młodym ludziom odpowiedzi na nurtujące ich pytania. – Bez sojuszu politycznego i religijnego na szczeblu międzynarodowym – zastrzegł – ta trudna walka nie zostanie wygrana. Kardynał opowiedział się za zaangażowaniem społeczności muzułmańskiej we współpracę z instytucjami, odpowiedzialnymi za edukację młodych. Rozpoczynający się 8 grudnia Rok Świętego Miłosierdzia ma być okazją do wszczęcia „ofensywy miłosierdzia” w świecie rozdartym przez przemoc – stwierdził.

PCh24.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. braveheart
    braveheart :

    Kogo interesuje jego opinia??!! Na Zachodzie nie ma już ludzi wierzących, właśnie przez różnego rodzaju purpuratów z własną interpretacją Ewangelii, którzy sami stanowili idealny antywzorzec, a przede wszystkim nie mających odwagi bronić wartości i zasad o których mówili. Teraz mają “pokojowe” współistnienie” religii”

  2. zefir
    zefir :

    Wywiad ministra spraw zagranicznych państwa watykańskiego kard.Pietro Parolina dla gazety “La Croix”/Krzyż/,to szczyt asekuratyzmu.Watykan wyklucza bowiem oficjalne wsparcie dla jakiegokolwiek planowi działań przeciw ISIS.Wyrażnie przemawia niechęć do utożsamiania Watykanu z wezwaniem do wspólczesnej wyprawy krzyżowej.Bez sojuszu m.inn religijnego na szczeblu międzynarodowym-ta trudna walka nie zostanie wygrana-wieszczy watykański kardynał.Czyli co?Ma być sojusz ewangelii z koranem?Oj cuchnie tchórzostwem i zdradą w gadce watykańskiego purpurata.Czyżby Rok Św.Miłosierdzia miał być okazją do “ofensywy miłosierdzia” w poprawnościowym stylu umiłowania multikultyzmu w świecie rozdartym przez przemoc?Ślizga się ten watykański purpurat po wartościach,których winien bronić,a które olewa.A może wszystko jest tak popierdzielone,jak moje refleksje w tej sprawie.