Zakup myśliwców F-35 przez Szwajcarię ponownie wywołuje debatę polityczną. W obliczu zmian w amerykańskiej administracji pojawiają się pytania o wiarygodność umowy oraz stabilność ceny kontraktu.
W związku z aktualną polityką zagraniczną Waszyngtonu, w parlamencie Szwajcarii pojawiają się głosy postulujące ponowne rozważenie zakupu myśliwców F-35.
Jak podały w tym tygodniu szwajcarskie media, parlamentarzyści różnych ugrupowań zastanawiają się, czy USA pozostają wiarygodnym partnerem. Wątpliwości te wpłynęły na trwającą od dłuższego czasu dyskusję dotyczącą zakupu nowych myśliwców, tj. F-35. Kluczową kwestią stało się utrzymanie ustalonej ceny – sześciu miliardów franków szwajcarskich za 36 samolotów. Około dwa tygodnie temu Szwajcarski Federalny Urząd Kontroli Finansów ponownie poddał w wątpliwość wiążący charakter tej kwoty.
Według „Tages-Anzeiger” obawy wyrażają także czołowi politycy zajmujący się kwestiami bezpieczeństwa. Werner Salzmann ze Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP) powiedział: „Zapewniano nas, że Szwajcaria kupi F-35 po ustalonej cenie. Jednak pojawiają się niejasności”. Polityk wezwał nowego ministra obrony do zajęcia się tą sprawą. Zamierza także złożyć wniosek o przesłuchanie ministra w Komisji Polityki Bezpieczeństwa.
Marianne Binder (Centrum) wyraziła przekonanie, że umowy zostaną dotrzymane, choć przyznała, że „trudno w to uwierzyć”. Josef Dittli (FDP) przestrzegł przed paniką, ale poparł ponowną analizę umowy. Uważa, że powinno się sprawdzić, na ile zakup F-35 jest narażony na zmiany polityczne w USA.
Bardziej stanowcze stanowisko zajęli socjaldemokraci, dla których kluczowe są nie tylko kwestie cenowe, ale i bezpieczeństwo. Fabian Molina (SP) zwrócił uwagę, że „ceny ustalone przez Radę Federalną nie obowiązują, a armia USA pod rządami Trumpa może w każdej chwili dezaktywować systemy IT myśliwców”.
W imieniu klubu parlamentarnego SP Molina zapowiedział ponowne otwarcie debaty w wiosennej sesji parlamentu. Jego partia chce też zapytać o możliwe opóźnienia w dostawach.
Niektórzy politycy szwajcarskiej lewicy apelują o zacieśnienie współpracy z Europą. „USA nie są już wiarygodnym partnerem pod rządami Trumpa. Powinniśmy skupić się na współpracy z europejskimi partnerami i kupować myśliwce kompatybilne z ich systemami” – uważa Molina.
Zgodnie z informacjami Armasuisse, pierwsze F-35 mają trafić do Szwajcarii w 2027 roku, lecz początkowo pozostaną w USA, gdzie będą szkolić się piloci. Ostatnie samoloty mają zostać dostarczone do Szwajcarii w 2030 roku.
Przypomnijmy, że w ramach szwajcarskiego programu Air2030, poza F-35A rozważano też zakup myśliwców Eurofighter Typhoon (Airbus, Niemcy), Dassault Rafale (Francja) i F/A-18E/F Super Hornet (Boeing-Lockheed Martin, USA). Nowe samoloty mają zastąpić wysłużone maszyny Northrop F-5E/F Tiger II i F/A-18 Hornet, które do 2030 roku mają zostać wycofane ze służby. Dekadę temu Szwajcarzy w referendum odrzucili zakup szwedzkich myśliwców Gripen, natomiast w 2020 roku, niedużą przewagą głosów, zgodzili się na przeznaczenie 6 mld franków na nowe samoloty.
bluewin.ch / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!