W centrum Kijowa pobito Omara Cardentey’a, amerykańskiego dyplomatę, II Sekretarza Ambasady USA na Ukrainie. Informację podała kijowska policja, a ukraińskie media ustaliły tożsamość pobitego.
Do zdarzenia doszło w nocy, we wczesnych godzinach niedzieli 5 listopada w centrum Kijowa. Według informacji przedstawicieli kijowskiej policji, 40-letni mężczyzna, obcokrajowiec, szedł w nocy do restauracji szybkiej obsługi, żeby coś zjeść. Słuchał muzyki i miał na uszach słuchawki. W rejonie Majdanu Niepodległości, został zaatakowany.
Gdy wychodził z przejścia podziemnego, niedaleko budynku akademii muzycznej, podszedł do niego nieznajomy mężczyzna i coś do niego powiedział. Kiedy obcokrajowiec wyciągał słuchawki z uszu, dostał cios pięścią prosto w twarz.
Jak się okazało, pobitym obcokrajowcem był Omar Cardentey, amerykański dyplomata, drugi sekretarz Ambasady USA na Ukrainie. Rano służby ochrony ambasady zaleciły mu, by zgłosił całe zdarzenie na policję. Część ukraińskich mediów podaje, że Amerykanin został zaatakowany przez grupę nieznanych osób. Według dostępnych informacji, nie został jednak poważnie ranny.
Przeczytaj: Były polski dyplomata: „jeśli idziesz po Kijowie i rozmawiasz po polsku – zostaniesz pobity”
Do podobnego incydentu doszło w sierpniu 2015 roku. Tuż przed meczem Zoria Ługańsk – Legia Warszawa doszło do prawdziwego polowania na Polaków w Kijowie. Grupy chuliganów atakowały wówczas w zasadzie każdego, kto mówił po polsku.
W programie „Sobytija” na kanale „Ukraina” pokazano nagranie z ataku na Polaków, którymi okazali się, jak informowano, pracownicy polskiego konsulatu.
– Byliśmy świadkami tego, jak kibice napadli trzech mężczyzn. Pokazywali oni potem dokumenty i mówili, że są dyplomatami, było słychać polski język. Co dokładnie zaszło – nie wiadomo, ale rzecz w tym, że oni [Polacy] trzymali bilety na mecz piłkarski. Dlatego ich pobili, były widoczne obtarcia i strużki krwi, udzielono im pomocy medycznej. Następnie zostali wyprowadzeni przez kijowską policję – opowiadał obecny na miejscu reporter.
Według części źródeł, pobity został wówczas jeden z pracowników konsulatu, a także mąż dyplomatki pracującej w tej placówce dyplomatycznej.
Unian / pravda.com.ua / Kresy.pl
No i bardzo dobrze może usa przestanie wspierać ta dzicz.Szkoda że taka przyjemność nie spotkała Piekło,ale jeszcze nic straconego.